Opasem bydła zajmuje się od 17 lat, a jego stado podstawowe liczy 260 krów rasy limousine. Oprócz tego rolnik posiada około 500 opasów w różnych kategoriach wagowych i specjalizuje się w produkcji wysokiej jakości wołowiny.
Robot do doju, podgarnianie i mieszanie TMR-u oraz czyszczenie posadzki. Tak wygląda nowoczesna obora dla 70 krów dojnych, która od 2 lat funkcjonuje w Wielkopolsce. Adam Warnke z miejscowości Gajewo w woj. wielkopolskim...
Jan Kucharski z miejscowości Balin koło Rypina pierwsze zwierzęta do opasu kupił w 2003 r. W większości były to mieszańce pochodzące z krzyżowania bydła mlecznego z mięsnym.
Gospodarz utrzymywał je do masy 300-350 kg, a następnie eksportował na rynek włoski.
Kolejną inwestycją był zakup stada mamek rasy hereford. Jednak z uwagi na odmienne gusta klientów hodowca zdecydował się zlikwidować stado i kupić mamki rasy limousine. W ich rozrodzie wykorzystywał buhaja.
Obecnie w stadzie Jana Kucharskiego znajduje się 260 krów, około 500 opasów w różnych kategoriach wagowych oraz 220 cieląt.
Zwierzęta są utrzymywane w dwóch lokalizacjach. Jedno gospodarstwo zostało wykupione, a drugie jest dzierżawione.
Gospodarz aby ułatwić obsługę stada podzielił krowy na cztery grupy. Zwierzęta przez cały rok są one utrzymywane w odnowionych oborach na głębokiej ściółce. Mają również stały dostęp do wybiegów o powierzchni od 1 do 1,5 ha każdy.
Gospodarstwo rolne i 75 krów dojnych przejęła po ojcu w 2017 r. Zwierzęta są żywione jedną dawką, do której dodatkowo trafia 300 litrów wody. Katarzyna Bukowska z Dąbrowy Chełmińskiej w woj. kujawsko-pomorskim od trzech...
Krowy są żywione TMR-em w skład którego wchodzi sianokiszonka z trawy, lucerny i żyta, słoma oraz dodatek mineralny.
Przed wycieleniem dostają one dodatki wapienne, które eliminują problem zatrzymania łożysk. Hodowca aby uniknąć ich zbytniego otłuszczenia eliminuje z ich diety pasze energetyczne.
Porody odbywają się pod nadzorem obsługi. Jednak niemal 90 proc. krów cieli się sama, bez pomocy.
Cielęta pozostają przy mamkach i od 14 dnia życia są dokarmiane paszą treściwą. Mają one również dostęp do paszy objętościowej, głównie słomy lub siana.
Gospodarz w trakcie ich odchowu trzy razy zmienia im paszę treściwą. Pierwsza z nich jest podawana do uzyskania masy 100 kg, druga od 100 do 150 kg, a trzecia od 150 do 250 kg.
Jan Kucharski specjalizuje się w produkcji wołowiny kulinarnej wysokiej jakości. Od ponad 10 lat posiada on system certyfikacji mięsa wołowego Quality Meat Program (QMP) stworzony przez Polskie Zrzeszenie Producentów Bydła Mięsnego.
Rynek bydła mięsnego w Bułgarii nie jest jeszcze dobrze zorganizowany i nie istnieją tam żadne ugruntowane tendencje w hodowli. Sytuacja zmienia się jednak na lepsze i coraz więcej inwestorów widzi możliwości zarobienia na takiej produkcji....
Wypracował on także różne metody żywienia, dzięki którym jest w stanie uzyskać różne rodzaje wołowiny.
- Moi kontrahenci decydują o tym czy chcą mięso ciemne, jasne, marmurkowate czy chude, a ja układam taka dawkę pokarmową, żeby spełnić ich oczekiwania – mówi Jan Kucharski.
Jego wołowina głównie trafia na eksport zarówno do krajów europejskich jak i do Izraela, a żywe zwierzęta do Afryki.
Gospodarz zajmuje się także opasem odsadków pochodzących z zakupu. Są to zazwyczaj zwierzęta rasy limousine.
Buhaje są średnio utrzymywane do masy 750 kg, a jałówki do wagi 600-650 kg. Średnie przyrosty zwierząt w gospodarstwie sięgają nawet 1500 g dziennie. Buhaje wybijają się na poziomie 65 proc., a jałówki około 60 proc.
Więcej informacji na temat gospodarstwa Balin znajdziesz w poprzednim wydaniu czasopisma Hoduj z Głową Bydło (6/2019)
ZAPRENUMERUJ.