Zainteresowanie uprawą ziemniaków rośnie. Rolnicy mają jednak problem z ochroną upraw
O problemach związanych z dostępnością skutecznych środków ochrony roślin czy niedoborze kwalifikowanego materiału sadzeniakowego - rozmawiano podczas marcowego posiedzenia grupy roboczej „Ziemniaki” Copa-Cogeca.
W spotkaniu tego europejskiego gremium uczestniczył wiceprzewodniczący grupy Wiesław Grudzień, przedstawiciel Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych (FBZPR).
Podkreślano podczas niego, że ostatni sezon upraw ziemniaka był wyjątkowo trudny z uwagi na silną presję zarazy ziemniaczanej. Ciepłe i wilgotne warunki pogodowe w okresie pełnej wegetacji sprzyjały rozwojowi choroby, powodując znaczne straty w uprawach.

Ziemniaki na większym luzie
Brak dostępności środków ochrony roślin
A dodatkowym problemem w tym kontekście był brak dostępności skutecznych środków ochrony roślin, które mogłyby ograniczyć skalę szkód.
„W pewnym momencie na rynku brakowało odpowiednich preparatów ochronnych. Gdy już zajdzie potrzeba ich stosowania, muszą być aplikowane regularnie i naprzemiennie różnymi środkami. Niestety, wielu rolników nie miało takiej możliwości” – podkreślił, cytowany w komunikacie, Wiesław Grudzień.
Gdzie zamienniki substancji czynnych?
Przedstawiciel FBZPR zwrócił ponadto uwagę, że problemy z dostępnością środków ochrony roślin są konsekwencją nieprzemyślanej polityki Komisji Europejskiej, która ogranicza stosowanie substancji czynnych bez zapewnienia dostępnych i skutecznych alternatyw.
„Wycofanie jednej substancji czynnej powinno być równoważone wprowadzeniem zamiennika. Nie można pozostawiać producentów bez narzędzi ochrony upraw” – wskazywał Grudzień.

Europejscy specjaliści z sektora ziemniaków: brakuje środków do ochrony upraw
Normy pozostałości i rozwój nowych odmian
Członkowie grupy roboczej wyrazili przy tym zaniepokojenie coraz bardziej rygorystycznymi normami dotyczącymi pozostałości środków ochrony roślin w produkcie końcowym. W ich ocenie, wiele z tych ograniczeń wprowadzanych jest arbitralnie, bez rzetelnego uzasadnienia naukowego.
Podkreślono również konieczność wspierania rozwoju nowych odmian ziemniaków, które będą bardziej odporne na choroby i szkodniki, co nabiera szczególnego znaczenia w kontekście zmieniającego się klimatu oraz ograniczeń w dostępności środków ochrony roślin i wody.
Problemy z materiałem sadzeniakowym
Podczas posiedzenia zauważano, że pomimo różnych trudności, popyt na ziemniaki utrzymuje się na wysokim poziomie, a zainteresowanie ich uprawą rośnie.
„Relatywnie lepsze ceny w porównaniu do zbóż czy kukurydzy powodują, że rolnicy chętniej decydują się na ich uprawę. W Polsce w ostatnim roku zanotowano wzrost powierzchni upraw, podobnie jak w innych krajach UE” – czytamy w relacji ze spotkania.
Jednocześnie podnoszono na nim, iż wzrost zainteresowania uprawą ziemniaków ujawnił problem niedoboru kwalifikowanego materiału sadzeniakowego. Coraz więcej rolników decyduje się w związku z tym na wykorzystanie własnych sadzeniaków, a to niestety nie zawsze zapewnia odpowiednią jakość tego materiału nasadzeniowego.

Opłata za badanie ziemniaków obniżona o 90 proc. W jakich przypadkach?
„Taka praktyka wpływa na zdrowotność roślin i sprzyja rozprzestrzenianiu się chorób kwarantannowych, takich jak bakterioza. To z kolei poważnie utrudnia eksport polskich ziemniaków” – przekonywał ekspert FBZPR.
Sankcje wobec Rosji a koszty produkcji
Z relacji ze spotkania wynika także, że poruszono również kwestię sankcji wobec Rosji i ich wpływu na rolnictwo. Według uczestników, skutki tych ograniczeń – w szczególności ograniczona dostępność nawozów – nie powinny obciążać rolników. A wzrost kosztów produkcji z tego tytułu stanowi dodatkowe wyzwanie dla producentów ziemniaka w całej UE.
„Konieczne jest uwzględnienie interesów rolników w polityce unijnej, tak aby sankcje nie godziły w podstawy europejskiego bezpieczeństwa żywnościowego” – podsumował Wiesław Grudzień.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś