Mięso wołowe w Polsce cieszy się coraz większą popularnością. W ubiegłym roku jego spożycie wynosiło 2,10 kg na osobę i było o 75 proc. wyższe niż w 2015 r.
Wołowina w Polsce cieszy się coraz większą popularnością. Jednak bez poprawy jej jakości i powtarzalności dostaw oraz obniżki cen mięso to wciąż będzie przegrywać z konkurencyjnym drobiem i wieprzowiną.
Spożycie mięsa wołowego w ubiegłym roku wynosiło 2,10 kg na osobę i było o 75 proc. wyższe niż w 2015 r.
- Wołowina zyskuje nowych konsumentów, a przyczynia się do tego zmiana stylu życia - komentuje w radiowej Jedynce Jakub Olipra, analityk Credit Agricole.
W sierpniu o 4,8 proc. do 6,36 zł za kilogram wzrosła w kraju przeciętna cena skupu bydła - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. To najwyższy poziom od kwietnia 2013 roku. Jedną z przyczyn obserwowanych wzrostów cen jest...
Zdaniem analityka społeczeństwo pracuje więcej, czemu sprzyja spożywanie posiłków poza domem.
- W ostatnich latach możemy zauważyć na ulicach polskich miast wysyp różnego rodzaju burgerowni oraz miejsc, gdzie dominującymi produktami są dania oparte o mięso wołowe. To sprzyja spożyciu m.in. wołowiny – zauważył Jakub Olipra.
Jednak nadal wołowina zbyt rzadko gości na Polskich stołach, czego efektem jest kilkakrotnie mniejsze jej spożycie niż w pozostałych krajach Unii Europejskiej.
Zdaniem Jacka Zarzeckiego, prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego sytuacja ta jest związana z niską jakością i brakiem powtarzalności kolejnych partii wołowiny.
- Polska jest jednym z większych eksporterów wołowiny w Europie. Ponad 80 proc. naszej produkcji wołowiny idzie na eksport. W związku z tym w Polsce zostaje wołowina nie najwyższej jakości - mówił ekspert.
Polska produkuje rocznie od 650 do 700 tysięcy ton mięsa wołowego, a jego eksport wynosi około 500 tysięcy ton.
Mieszkańcy Czernina, wsi sołeckiej położonej w województwie zachodniopomorskim w powiecie kołobrzeskim w gminie Dygowo protestują przeciwko budowie fermy bydła na 1500 sztuk. Podobne zdanie mają mieszkańcy pobliskich miejscowości. - To nas...
- Dzisiaj hodowca jest też przedsiębiorcą, więc każdy patrzy na cenę jaką jest w stanie uzyskać. Dzisiaj na naszym rynku za dobry towar, bydło pochodzące z ras mięsnych, które ma o wiele lepsze wartości kulinarne, gastronomiczne, smakowe, konsument jest w stanie zapłacić więcej. Jednak tego towaru nie ma zbyt dużo na rynku. Chodzi o to, żeby konsument te mięso, które zje w restauracji, mógł kupić także na polskim rynku - mówił Jacek Zarzecki.
Jak twierdzi Jakub Olipra słaba jakość mięsa wołowego wynika również z faktu, że znaczna jego część pochodzi od krów ras mlecznych.
- W ostatnich latach obserwuje się wzrost pogłowia ras typowo mięsnych, co stanowi jedno ze źródeł sukcesu polskiego eksportu wołowiny - podkreślił Olipra.
Sytuację na polskim rynku mają poprawić wspólne, działania podmiotów zainteresowanych wzrostem sprzedaży dobrej jakościowo wołowiny. Powstała Rada Sektora Wołowiny, która przygotowuje strategię dla całego sektora. W jej skład wchodzą hodowcy, producenci i przetwórcy, których działania maja na celu odzyskanie klientów lokalnych.
Producenci i hodowcy bydła mięsnego liczą na dopłaty do hodowli, choćby dlatego że Polska zaczyna być importerem netto cieląt, a ten kierunek produkcji jest bardziej opłacalny jeżeli opiera się na własnym materiale zarodowym.