Test ciągnika Case IH Puma 145 - artykuł z miesięcznika RPT
Oddolna siła
Nawet jeśli w teście wynik pomiaru maksymalnego momentu obrotowego nie w pełni odpowiadał informacjom firmowym, to podczas pracy na polu czuliśmy, że moment obrotowy w dolnym zakresie prędkości silnika jest co najmniej wystarczający do poradzenia sobie z naprawdę dużym obciążeniem. Najdłużej pracowaliśmy z prędkością prawie 11 km/h przy niecałych 1700 obr./min. Jednym słowem cicho i oszczędnie. Co do spalania, to możemy się odnieść do testu DLG, które sprawdziło mocniejszą Pumę 160 na skrzyni bezstopniowej. Test ten pokazuje, iż 160-tka spala przy obciążeniu prawie maksymalnym w orce ok. 26 l/godz. Można zatem oczekiwać, iż Puma 145 będzie nieco oszczędniejsza.
Zadbanie o sprawność serca Pumy też nie będzie dużym problemem. Bardzo nam się spodobało montowanie prostego odstojnika na wodę i zanieczyszczenia w filtrze. Dzięki temu bardzo dobrze widać co mamy w paliwie. Nie mamy zastrzeżeń odnośnie dostępu do filtrów, może poza jednym, iż odpinając pokrywę filtra powietrza trzeba to robić gołymi rękami. Jedna z zapinek jest umiejscowiona za rurkami przewodów instalacji pneumatycznej i klimatyzacji. Gołą rękę, i to średnich dziennikarskich rozmiarów włożymy bez problemów, jednak dla dłoni w rękawicy może być za mało miejsca.
Chłodnice otwierają się szeroko, choć nie zawsze łatwo. Jeśli chcemy szybko odchylić chłodnicę klimatyzacji, to zadbajmy o to, aby pręt, na którym musimy ją najpierw podnieść nie był zardzewiały.
Przyjazna sekwencja
Testowa Puma wyposażona była w skrzynię opcjonalną 19 x 6 Full Powershift. Oznacza to dla użytkownika po prostu tyle, że ma do dyspozycji 19 biegów do przodu i 6 do tyłu. Wszystkie biegi zmieniane są pod obciążeniem sekwencyjnie, czyli jeden po drugim. W trybie automatycznym podczas jazdy po drodze, gdy chcemy się szybko rozpędzić, biegi mogą być zmieniane co drugi, ale w polu biegi zmieniają się po kolei. Bardzo dobrym rozwiązaniem w tej przekładni jest możliwość wyboru, które cztery biegi będą zmieniane automatycznie pod obciążeniem. Przyciski do załączania trybu automatycznego polowego lub transportowego znajdują się na prawym podłokietniku i są oznaczone symbolami pługa i przyczepy. Co ciekawe, w polu z narzędziem uprawowym z powodzeniem możemy pracować na automatycznym trybie transportowym. Wszystko zależy od tego, jakiego typu pracę wykonujemy. Jeśli jest to siew lub płytka uprawa, gdzie ciągnik nie jest mocno obciążony, to warto korzystać z trybu transportowego. Wynika to z tego, iż w trybie transportowym komputer pokładowy będzie się starał jak najszybciej rozpędzić ciągnik do ustalonej tempomatem prędkości roboczej. Natomiast tryb polowy będzie się starał tak dobierać przełożenie, aby trakcja była optymalna, często kosztem prędkości jazdy. Dlatego ten tryb jazdy nadaje się lepiej do pracy przy dużym obciążeniu.