John Deere świętuje 100-lecie przełomowego modelu D
Powstanie pierwszego ciągnika z logo skaczącego jelenia datowane jest na 1912 r., a sześć lat później zostaje zakupiony producent traktorów, czyli firma Watarloo Boy. Jednak to model D uznawany jest za konstrukcję, która otworzyła pasmo sukcesów marki John Deere w tym segmencie.
W 1923 r. zawieszono produkcję ostatniego ciągnika pod szyldem Waterloo Boy. Na jego miejsce stworzono model D, który od swojego poprzednika przejął dwucylindrowy silnik oraz dwubiegową skrzynię przekładniową. Reszta pojazdu była zaprojektowana od nowa. Jak informuje John Deere, tak powstały traktor nadał nowe trendy w produkcji. – Wyróżnia się on tym, że był najdłuższą serią produkcyjną spośród wszystkich ciągników z logo skaczącego jelenia w historii. Ostatni model D został zbudowany w 1953 r. – mówi Bartosz Białas, szef marketingu John Deere Polska.
W latach 20. ubiegłego wieku dużym krokiem był moment, kiedy rolnik sprzedawał swoje ulubione konie i decydował się na zakup ciągnika. Musiał być on naprawdę niezawodny i znacząco usprawnić pracę, by właściciele gospodarstw zdecydowali się na aż taką transformację. Rolnik mógł kupić model D za około tysiąc dolarów. John Deere sprawił, że produkcja stała się bardziej opłacalna. Sto lat temu, gdy na farmach o powierzchni od 40 do 80 akrów było dużo orki i młócenia, a także wykonywano zabiegi agrotechniczne wiosną, model D ogromnie usprawnił pracę w rolnictwie. W latach 30. tylko 11% amerykańskich gospodarstw było zelektryfikowanych, więc ciągnika używano nie tylko do prac polowych, ale także jako źródło zasilania maszyn za pomocą pasa transmisyjnego.
Początkowo bardzo mocno skupiono się na rozwiązaniach technicznych. Wszystko po to, aby ciągnik był jak najbardziej efektywny i innowacyjny. W kolejnych latach zaczęto zwracać baczniejszą uwagę na sylwetkę. Dlatego 15 lat po wprowadzeniu modelu D właściciele John Deere rozpoczęli współpracę z cenionym projektantem przemysłowym Henrym Dreyfussem. – Jego zadaniem było nadanie produktom nowego stylu, począwszy od usprawniania i zmiany stylizacji ciągników, a skończywszy na projektowaniu zgrabiarki i silników, firmowej papeterii i innych aspektów wizualnych, które miały wpływ na sprzedaż. Model D również przeszedł metamorfozę, stworzono m.in. opływową maskę i błotniki – podkreśla Bartosz Białas.
- Artykuł ukazał się w wydaniu 09/2023 miesięcznika "Rolniczy Przegląd Techniczny". ZAPRENUMERUJ