Krzysztof Jażdżewski: zwierzęta ze Słowacji, które trafiły do Polski, były zdrowe

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Mirosław Lewandowski | lewandowski@apra.pl
27-03-2025,9:10 Aktualizacja: 27-03-2025,9:12
A A A

Wszystkie zwierzęta, które przyjechały do Polski ze Słowacji w okresie ostatniego miesiąca, były zdrowe – mówił 26 marca w TVP 3 w programie „Gość Regionów” główny lekarz weterynarii Krzysztof Jażdżewski.

– Obecnie ze Słowacji nie przyjeżdżają do Polski żadne zwierzęta. Są za to transporty z Rumunii, ale jest ich niewiele, kilka dziennie. Są one bardzo dokładnie sprawdzane i jeśli występują jakieś niezgodności w dokumentacji, zawracamy je z powrotem – kontynuował główny lekarz weterynarii Krzysztof Jażdżewski.

Jażdżewski potwierdził, że wszystkie gospodarstwa, do których trafiły zwierzęta ze Słowacji, zostały objęte kontrolą, kwarantanną i zakazem przemieszczeń na okres co najmniej 14, a najczęściej 21 dni.

Na południowych granicach Polski wciąż trwają kontrole wszystkich pojazdów, którymi przewożone są zwierzęta.

pryszczyca, bydło, cielęta, Słowacja, główny lekarz weterynarii, Jacek Zarzecki, handlarze, import cieląt

Jacek Zarzecki: pryszczyca zagraża Polsce, więc apeluję o zdrowy rozsądek

– Jeżeli pryszczyca wybuchnie w Polsce winne takiej sytuacji nie będzie ministerstwo rolnictwa i Główny Inspektorat Weterynarii, ale ci, którzy mimo zagrożeń świadomie omijając przepisy nadal przywożą do Polski zwierzęta ze...

Inspekcja Weterynaryjna współpracuje w tym zakresie z odpowiednimi służbami jak policja, Straż Graniczna, Krajowa Administracja Skarbowa i Inspekcja Transportu Drogowego.

– Oczywiście nie jesteśmy w stanie wykonać na granicy badań laboratoryjnych, ale sprawdzamy dokumentację i dokonujemy dezynfekcji pojazdów wjeżdżających na teren Polski – mówił Krzysztof Jażdżewski.

– My jako hodowcy bydła boimy się tego, że handlarze będą omijać oficjalne przejścia graniczne i przywozić odsadki m.in. ze Słowacji np. przez Czechy i Niemcy. Życie pokazuje, że każdy potrafi znaleźć jakieś rozwiązanie – mówił w programie Martin Ziaja, hodowca bydła mlecznego, prezes zarządu Okręgowego Związku Hodowców Bydła w Opolu i członek zarządu PFHBiPM.

– Aby udaremnić, przemyt współpracujemy z odpowiednimi służbami mundurowymi – odpowiadał główny lekarz weterynarii.

Trudno zapanować nad pryszczycą

Krzysztof Jażdżewski podkreślił, że sytuacja na Węgrzech i na Słowacji pokazuje, jak trudno jest zapanować nad pryszczycą. Wirus tej choroby bardzo szybko się szerzy.

pryszczyca, bydło, cielęta, Słowacja, główny lekarz weterynarii, Krzysztof Jażdżewski, ognisko pryszczycy, import cieląt

Gospodarstwa ze zwierzętami ze Słowacji objęte kwarantanną. Trwają badania

W ciągu ostatniego miesiąca ze Słowacji do Polski przyjechało ponad 412 transportów zwierząt. Główny lekarz weterynarii poinformował naszą redakcję, że w ostatnim miesiącu do Polski przyjechało ponad 412 transportów bydła ze...

Mimo że Węgrzy i Słowacy bardzo szybko ją wykryli, wybuchają tam nowe ogniska. Na Węgrzech mamy już dwa, a na Słowacji cztery. Na szczęście w Niemczech bardzo szybko udało się opanować tę chorobę.

– W Niemczech sytuacja była inna. Tam pryszczyca wybuchła w gospodarstwie ekstensywnym, które nie miało żadnych powiązań z innymi. Łatwo można więc było je zamknąć i odizolować – mówił Jażdżewski, dodając:

– Na Węgrzech i Słowacji pryszczyca jest w stadach mlecznych, w których panuje spory ruch, chociażby odbiór mleka. Co chwilę ktoś do nich wjeżdża. Tam ograniczanie roznoszenia wirusa jest dużo trudniejsze co pokazuje drugie ognisko na Węgrzech oddalone o ponad 40 km od pierwszego, które znajduje się niemal przy granicy z Austrią.

W Polsce nie ma pryszczycy!

Główny lekarz weterynarii apeluje do polskich hodowców o to, aby nie powielali fake newsów. W Polsce nie ma pryszczycy, ale jest podejrzenie wystąpienia tej choroby. Ma to związek z procedurami stosowanymi przez GIW.

– Często hodowcy rozsyłają informację, że stwierdzono tę chorobę. Chcę wyraźnie podkreślić, że nie było, nie ma i mam wielką nadzieję, że nie będzie takiej sytuacji. Każdy przypadek, w którym chcemy wykluczyć pryszczycę jest nazywany podejrzeniem, bo taka jest procedura. Nie straszymy nikogo, ale po prostu musimy ją wykluczać wszędzie tam, gdzie występuje jakiekolwiek podejrzenie – mówił Krzysztof Jażdżewski.

Więcej informacji na temat hodowli bydła i produkcji mleka oraz hodowli i produkcji trzody chlewnej znajdziesz w magazynie "Hoduj z Głową Bydło" i "Hoduj z Głową Świnie"

Książki warte polecenia: Sygnały racic|Rozród - Praktyczny przewodnik zarządzania rozrodem (Cow Signals)





 

Poleć
Udostępnij
Advertisement
Aktualne wydanie
Hoduj z głową świnie 1/2025

Hoduj z głową świnie:

-Okiem doradcy - sucha dezynfekcja

-Świeże powietrze to podstawa

-Zamiast powiększać stado, zwiększyli dobrostan

PRENUMERATA


 

Aktualne wydanie
Hoduj z głową bydło 1/2025

Hoduj z głową bydło:

-Programowanie życia cieląt

-Jak zmodernizować oborę pod robota?

-Lepszy dobrostan to większy zysk

PRENUMERATA