Cielęta przebywają w grupach i dobrze się rozwijają
Cielęta utrzymywane możliwie jak najwcześniej w kojcach grupowych lepiej się rozwijają. W ostatnim czasie pojawia się coraz więcej publikacji, które potwierdzają tę tezę. Również hodowcy, którzy praktykują taki model odchowu, wskazują na jego zalety.
Cielęta w tym gospodarstwie przebywają w pojedynczych kojcach jedynie przez pierwszych pięć dni swojego życia. Następnie trafiają do kojców grupowych, dzięki czemu szybko oswajają się ze swoimi rówieśnikami i uczą od siebie pewnych zachowań oraz nawyków.
- W naszym gospodarstwie cielęta są utrzymywane w grupach od piątego dnia swojego życia już od ponad 10 lat. Nie umiem bezpośrednio porównać ich zachowania ze zwierzętami znajdującymi w tak zwanych pojedynkach czy w budkach, ale na podstawie naszych doświadczeń zgadzam się z profesor Mariną Von Keyserlingk, która podczas tegorocznej konferencji naukowej w Krakowie mówiła, że takie zwierzęta lepiej się rozwijają i wykazują bardziej prospołeczne zachowania – mówi Marcin Til, zootechnik na fermie w Kopaszewie, w woj. wielkopolskim, należącej do Danko Hodowla Roślin Sp. z o.o.
Produkcja mleka w 2018 roku w Polsce wzrosła
Cielęta po porodzie najpierw trafiają do kojców pojedynczych, w których przebywają przez pięć dni. Nad każdym zwierzęciem powieszona jest tablica, na której znajdują się podstawowe informacje na jego temat.
Oseski w ciągu pierwszych dwóch godzin życia są odpajane siarą za pomocą wiadra ze smoczkiem. Obsługa fermy podaje jej możliwie jak najwięcej tak, aby cielęta w tym czasie pobrały cztery litry płynu.
Cielęta do trzeciego dnia życia piją mleko matki w ilości sześciu litrów na dobę w dwóch odpojach, a po tym czasie preparat mlekozastępczy w koncentracji 120 gramów proszku na litr pójła.
Rolnictwo biodynamiczne czyli co?
W szóstym dniu cielęta trafiają do nieco większych kojców, gdzie przebywają do trzeciego tygodnia życia po trzy lub cztery sztuki. Od tego czasu do końca okresu odpoju paszą płynną, znajdują się w grupach. Hodowcy widzą zalety takiego utrzymywania tych zwierząt.
- Dzięki temu są one bardziej aktywne, to znaczy szybko wykazują duże zainteresowanie zarówno paszą płynną, jak i stałą. Kiedy obsługa stada podaje im pójło, niemal natychmiast do niego pochodzą. Jedno cielę pije, a pozostałe, chcąc je naśladować, robią to samo. W pojedynczych kojcach zwierzęta czasami nie chcą tak chętnie pobierać paszy - mówi Marcin Til.
Zootechnik przyznaje również, że małe kojce grupowe w oborze w Kopaszewie pełnią funkcję przygotowawczą do kolejnego etapu odchowu na fermie służącej odchowywaniu młodzieży, gdzie cielęta są utrzymywane w liczbie 25 sztuk w pomieszczeniach z dostępem do wybiegu.
Więcej informacji na temat odchowu cieląt na fermie w Kopaszewie, w woj. wielkopolskim, należącej do Danko Hodowla Roślin Sp. z o.o., można znaleźć w najnowszym wydaniu magazynu Hoduj z Głową Bydło nr 5/2019. ZAPRENUMERUJ