Bydło mięsne zniknie z sudeckich pastwisk?
Hodowla bydła mięsnego na Dolnym Śląsku upadnie. Zyskają na tym wyłącznie Czesi. Rolnicy z Dolnośląskiej Izby Rolniczej przestrzegają przed negatywnymi skutkami tzw. piątki dla zwierząt.
- Zwracamy się do posłanek Czernow, Machałek i Sekuły-Szmajdzińskiej o zaprzestanie prac na ustawą zaproponowaną przez PiS, tzw. piątką dla zwierząt. To jest szkodliwa ustawa, która spowoduje na naszych górskich terenach likwidację hodowli bydła mięsnego, ale też mlecznego – mówiła Bożena Kończak z Dolnośląskiej Izby Rolniczej dla portalu Nowiny Jeleniogórskie www.nj24.pl.
Hodowcy bydła i przedstawiciele DIR z powiatu dzierżoniowskiego i wałbrzyskiego już wcześniej bo 23 października spotkali się w tej sprawie z posłanką Moniką Wielichowską.
- Hodowla bydła mięsnego na Dolnym Śląsku jest zagrożona
- Zakaz uboju religijnego wpłynie na brak opłacalności hodowli bydła
- Z sudeckich pastwisk mogą zniknąć charakterystyczne dla nich stada bydła
- Nowelizacja przepisów jest niekorzystna także dla producentów mleka
- Konsekwencje "piątki dla zwierząt" dotkną także przemysł mięsny
Cena żywca wołowego w listopadzie spadła
Zostaną puste pastwiska?
Hodowcy przedstawili Monice Wielichowskiej swoje argumenty dotyczące szkodliwości wejścia w życie "piątki Kaczyńskiego".
Rolnicy zwrócili także uwagę na to, że ewentualne poprawki nie zmniejszają fatalnego wpływu ustawy na gospodarstwa zajmujące się hodowlą bydła na terenie Dolnego Śląska.
"Utrzymanie zakazu eksportu mięsa wołowego pochodzącego z uboju rytualnego oznacza, że z Sudetów znikną stada bydła mięsnego, a wraz z nimi znikną piękne krajobrazy, cenne siedliska przyrodnicze, a na końcu turyści" czytamy w piśmie napisanym przez Pawła Mazura, członka zarządu DIR skierowanym do posłanki Moniki Wielichowskiej.
Zdaniem rolników wejście w życie "piątki dla zwierząt", a konkretnie zakazu uboju religijnego spowoduje, że hodowla bydła mięsnego stanie się kompletnie nieopłacalna. Konsekwencje dosięgną również cały przemysł związany z produkcją zwierzęcą.
Zakaz uboju religijnego zostanie? Protesty również
Starania hodowców legną w gruzach?
Prezes Dolnośląskiej Izby Rolniczej Leszek Grala również apelował o przerwanie prac nad nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt.
"Dolny Śląsk mimo doskonałych warunków klimatyczno glebowych stał się rolniczą pustynią i już dzisiaj jest importerem mleka, mięsa, warzyw i owoców. Wieloletnie prace związane z przywróceniem hodowli bydła w Sudetach, tworzenie marki "Wołowiny Sudeckiej", licznie powstałe grupy producenckie oraz klaster mogą legnąć w gruzach i grożą zaniechaniem, mimo że działania te realizowane w ramach projektu Uniwersytetu Przyrodniczego "Zielona Dolina" zyskały aprobatę rządu i znalazły się wśród priorytetów na najbliższe lata" czytamy w piśmie skierowanym przez prezesa DIR do parlamentarzystów.
Więcej informacji dotyczących hodowli bydła i produkcji mleka znajdziesz w magazynie "Hoduj z Głową Bydło". ZAPRENUMERUJ
- Książki warte polecenia: Sygnały racic|Rozród - Praktyczny przewodnik zarządzania rozrodem (Cow Signals)