Inwazja ślimaków. Niszczą uprawy w całym kraju
Krajowa Rada Izb Rolniczych domaga się zlecenia prac naukowo-badawczych na temat masowego występowania, namnażania i sposobów skutecznego zwalczania ślimaków nagich, które występują już na terenie całego kraju.
W wystąpieniu do ministra rolnictwa KRIR podkreśla, że można już śmiało mówić o prawdziwej inwazji ślimaków nagich (takich jak pomrowy, pomrowiki i śliniki) na plantacjach. Rolnicy nie mogą sobie poradzić z nimi dostępnymi środkami.
Muchówki żerują na oziminach
"Uszkadzają uprawy roślin (np. warzywa, ziemniaki, zboża, rośliny ozdobne), co przynosi duże straty w plonach. Czasem młode rośliny zostają zupełnie ogołocone, co oznacza 100 proc. straty" - przekonuje rolniczy samorząd.
Jednocześnie wskazuje, że oferowane obecnie na rynku preparaty chemiczne na ślimaki zawierają substancje trujące, które nie pozostają obojętne dla środowiska.
"Podstawowymi ich składnikami są najczęściej metaldehyd, pochodne karbaminowe lub siarczan miedzi. Substancje te ograniczają wprawdzie liczebność ślimaków, jednak pośrednio zabijają też inne, pożyteczne organizmy, ponieważ zatrute ślimaki stają się pokarmem ptaków, jeży, jaszczurek czy ropuch" - wylicza KRIR.
Wniosek izb do resortu dotyczy potrzeby zlecenia państwowym ośrodkom naukowym opracowania schematu zwalczania ślimaków nagich, a także zapobiegania ich występowania na plantacjach, z uwzględnieniem metod niechemicznych.
"Opracowany sposób postępowania powinien zostać włączony do metodyk integrowanej ochrony roślin" - podsumowuje samorząd.
- Krok po kroku w zakresie doboru odmian, nawożenia i ochrony. Zamów prenumeratę miesięcznika "Nowoczesna Uprawa" już teraz