Polska świnia została odchudzona. Mięso już nie jest tłuste
Naukowcy w ciągu ostatnich 20 lat tak odchudzili polską świnię, że twierdzenie, iż wieprzowina jest kaloryczna, stało się nieprawdziwe. Ostatnie badania obalają mity, że mięso jest niezdrowe - przekonuje prof. Dariusz Lisiak z Instytutu Biotechnologii Przemysłu Rolno-Spożywczego w Warszawie.
Mięso jest niezwykle wartościowym produktem dostarczającym do organizmu m.in. łatwo przyswajalne białko oraz żelazo. Jeżeli zapytać przeciętnego konsumenta, jakie mięso jest najbardziej tłuste, odpowie, że jest to oczywiście wieprzowina.
Kary dla hodowców świń nie mogą rujnować ich dorobku
- Ale jest to nieprawda. Przez wiele lat ludziom wmawiano, że boczek zawiera tyle tłuszczu, że zjedzenie plasterka tego produktu załatwia nam zapotrzebowanie na kalorie na cały dzień - mówi ekspert.
Podkreśla, że twierdzenia takie oparte są jednak na badaniach sprzed 30 lat. Nowe, pochodzące z 2013 i 2015 r. pokazują, że boczek nie ma 500 kalorii, ale ok. 300, szynka, nie 260 kalorii, a ok. 120, a schab zamiast ok. 175 kalorii - ok. 130.
- Nie ma już takiego tłustego mięsa jak jeszcze kilka lat temu, naukowcy po prostu świnię odchudzili i to bardzo mocno -
przekonuje Lisiak.
Na skutek pracy hodowlanej, odpowiedniego żywienia i postępowania ze zwierzętami uzyskujemy dzisiaj tuczniki, w których zawartość mięsa wynosi aż 57 proc. W 1997 roku mięsność świń była na poziomie 47 proc. - Jest to chude, dobre, zdrowe mięso - zapewnia profesor.
Tuczniki w tej samej cenie. Stabilizacja przed świętami
Według niego mięso powinno zastąpić wiele suplementów, do których jesteśmy stale namawiani np. przy stosowaniu diety wegetariańskiej. Zawiera duże ilości żelaza, znacznie większe niż szpinak, który ma 2,8 mg żelaza na 100 g. Karkówka zawiera np. 6,4 mg/100 g, a żeberka 5 mg/100g, a więc dwa raz więcej niż powszechnie zalecany szpinak.
W ocenie eksperta kolejny mit zakłada, że wieprzowina ma dużo cholesterolu. Nowe badania pokazują, że tak nie jest.
Łopatka i szynka wieprzowa mają go 54 mg na 100g, boczek 51 mg/100 g, polędwica wołowa 59 mg/100g, szponder wołowy 75 mg/100g, a udko kurze 84 mg/100 g mięsa.
Jak mówił Lisiak, spożycie mięsa w Polsce jest w ostatnich latach dosyć stabilne - na poziomie 70 kg. O ile zjadamy mniej więcej tyle samo wieprzowiny (ok. 40 kg na osobę rocznie) to rośnie konsumpcja drobiu. Wołowiny zjadamy zaledwie po 2 kg rocznie.
Polacy kupują wieprzowinę niezależnie od ceny. Widać to w długim okresie, gdzie mimo wahań stawek, spożycie zmienia się nieznacznie. Natomiast odwrotnie jest w przypadku wołowiny, gdy mięso to drożeje - konsumpcja spada.
- Książki warte polecenia: Sygnały świń