Kontrole wieprzowiny w marketach. "Polskie" mięso z Belgii, Holandii i Niemiec
Czy podawane przez sklepy wielkopowierzchniowe informacje o kraju pochodzenia mięsa wieprzowego są prawdziwe? Sprawdziła to Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS).
„Kontrola znakowania mięsa wieprzowego (opakowanego i luzem) prowadzona w lutym 2025 roku na terenie całego kraju w sklepach wielkopowierzchniowych w handlu detalicznym wykazała różne nieprawidłowości w co dziesiątym ze skontrolowanych partii towaru” – podaje w komunikacie IJHARS.
"Polskie" mięso z Belgii i Niemiec
Jej pracownicy zweryfikowali oznakowanie 164 partii mięsa wieprzowego o łącznej masie 2,2 tony. Wykryte przez nich nieprawidłowości dotyczyły jedynie mięsa oferowanego do sprzedaży bez opakowania.

Niemiecka wieprzowina może być sprzedawana jako polska
„W przypadku pięciu partii mięsa oznakowanego jako ‘polskie’ co do miejsca chowu i uboju inspektorzy zidentyfikowali, że informacje przedstawione na etykiecie dla konsumenta były nieprawdziwe. W przypadku dwóch partii miejscem chowu i uboju była Belgia, 2 partie mięsa pochodziły faktycznie ze zwierząt chowanych i ubitych w Niemczech, a w jednym przypadku mięso pochodziło ze zwierząt chowanych i ubitych w Holandii. Wobec handlowców prowadzone są postępowania administracyjne w związku z podejrzeniem zafałszowania żywności” – wskazuje Inspekcja.
Postępowania zmierzające do kar
Nieprawidłowości stwierdzano w co piątym sklepie, w którym prowadzono kontrole. Polegały m.in. na:
- wspomnianym wyżej wskazaniu zafałszowanych danych odnośnie pochodzenia mięsa, tj.: sklep podawał informacje o polskim pochodzeniu dla mięsa faktycznie pochodzącego z Niemiec, Holandii i Belgii;
- zupełnym braku informacji o pochodzeniu i wizerunku flagi państwa pochodzenia;
- stosowaniu niezgodnych z obowiązującymi przepisami określeń koniecznych do opisania pochodzenia mięsa.
„W wyniku stwierdzonych nieprawidłowości, na podstawie przepisów ustawy o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych, inspektorzy wszczęli postępowania administracyjne w celu wymierzenia kar pieniężnych, w tym za wprowadzenie do obrotu towarów zafałszowanych” – przekazuje IJHARS.
Konieczne informacje o pochodzeniu
I przypomina, że przepisy UE i krajowe nakładają obowiązek podawania informacji o pochodzeniu mięsa.

Wino pod lupą inspekcji. Co wykryły kontrole?
„Na mięsie bez opakowania (sprzedawanym luzem) sprzedawca musi wskazać informacje o pochodzeniu. Jeśli bez opakowania sprzedawane jest mięso wieprzowe, drobiowe, baranie lub kozie, przepisy zobowiązują sklepy do udostępnienia również grafiki flagi kraju pochodzenia” – wskazuje Inspekcja.
Na etykietach opakowanego mięsa (wieprzowina, drób, baranina, kozina, wołowina i cielęcina) także muszą znaleźć się stosowne informacje w tym zakresie.
„Nieprawidłowe oznakowanie krajem pochodzenia wprowadza konsumenta w błąd i jest zafałszowaniem żywności. Handlowcom naruszającym interesy konsumenta grozi w tym przypadku kara finansowa w wysokości od 1000 zł nawet do 10 proc. rocznego przychodu” – podkreśla, cytowany w komunikacie, Przemysław Rzodkiewicz, główny inspektor jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś