Polska masowo importuje prosięta. Potrzebne są duże chlewnie
Trwają prace nad przygotowaniem programu odbudowy pogłowia świń. Resort rolnictwa zapewnia, że analizowane są różne czynniki wpływające na sytuację w tym sektorze, w tym przepisy dotyczące budowy chlewni.
Polski Związek Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej "POLSUS" zaapelował do ministerstwa o podjęcie działań dla ratowania ginącej produkcji trzody w kraju. Jego przedstawiciele wskazali, że pogłowie u nas jest najniższe od lat 50. ubiegłego stulecia. I nic w tym dziwnego, skoro cena za tuczniki jest taka sama jak... 26 lat temu.
Wieprzowina w marcu była najtańsza od 13 lat
Bardzo szybko znikają zwłaszcza lochy, za to rośnie import prosiąt, których w zeszłym roku zakupiono 5,9 mln sztuk. "Funkcjonujące obecnie w kraju chlewnie loch są w przytłaczającej liczbie zbyt małe, by produkować prosięta w oczekiwanej przez rynek wielkości. Dlatego potrzebne są inwestycje w duże fermy prowadzące rozród, aby mogły produkować duże partie prosiąt, które będą konkurencją dla importu" - czytamy w wystąpieniu "POLSUS-a".
Według autorów dokumentu, istotne jest doprowadzenie do zmiany prawa w zakresie pozwoleń na budowę chlewni, aby umożliwić, a nie blokować powstawanie nowych, efektywnie działających obiektów.
Dlatego jednym z wymienionych w piśmie do ministerstwa postulatów był ten o uporządkowaniu wspomnianej procedury wydawania pozwoleń na budowę chlewni. "Muszą być precyzyjnie ustalone warunki i całkowite zerwanie z uznaniowością i opiniami" - zaznaczają związkowcy.
Tuczniki drożeją bo zbliża się weekend majowy
Z lokalizacją nowych chlewni i ich rozbudową problemy miewają inwestorzy w całej Polsce. Wiążą się one nie tylko z procedurą administracyjną, ale także przede wszystkim z protestami lokalnych społeczności obawiających się m.in. uciążliwych zapachów.
Ministerstwo rolnictwa w odpowiedzi udzielonej "POLSUS-owi" wymienia przepisy związane z lokalizacją i budowa obiektów dla zwierząt gospodarskich. Przypomina o takich oczywistościach, jak miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, decyzja o warunkach zabudowy czy pozwolenie na budowę. Ale także o obowiązku sporządzenia raportu o oddziaływaniach na środowisko w przypadku realizacji obiektu dla zwierząt w liczbie nie niższej niż 210 dużych jednostek przeliczeniowych (w przypadku świń współczynnik do przeliczania sztuk rzeczywistych na DJP, to: 0,4 - knury, 0,35 - maciory, 0,07 - warchlaki 2-4 miesięczne, 0,02 - prosięta do 2 miesięcy, 0,14 - tuczniki).
Ponadto fermy prowadzące chów powyżej 2000 tuczników (do 30 kg) lub 750 loch muszą wystąpić o wydanie tzw. pozwolenia zintegrowanego, a żeby je otrzymać trzeba udowodnić, że stosuje się najlepsze dostępne technologie w zakresie ochrony środowiska.
Resort nie wyklucza jednocześnie zmian przepisów dotyczących budowy i lokalizowania chlewni. Może się to stać w ramach prac nad przygotowaniem programu odbudowy pogłowia świń w Polsce.