Hodowcy świń pozostawieni sami sobie
Producenci i hodowcy świń realizujący inwestycje związane z budową nowych chlewni lub modernizacją starych obiektów muszą uzyskać obowiązkowe pozwolenia. Taka procedura jest kosztowna i trwa ok. 1,5 roku i to w sytuacji, kiedy nie ma społecznych protestów.
Zebranie pozwoleń i dokumentacji wymaga pomocy ekspertów, projektantów i doradców, którzy doskonale znają obowiązujące przepisy dotyczące zwłaszcza ochrony środowiska, oceny oddziaływania i budowlane.
Hodowcy od dwóch lat walczą o pozwolenie na budowę chlewni
Hodowcy świń muszą zebrać całą niezbędną dokumentację. W dużym uproszczeniu są to opracowanie przez biegłych raportu o oddziaływaniu na środowisko, uzgodnienie raportu ze służbami ochrony środowiska i sanitarnymi oraz uzyskanie decyzji środowiskowej w urzędzie gminy, opracowanie wniosku i uzyskanie decyzji o warunkach zabudowy w tym samym urzędzie, opracowanie mapy projektowej, geotechniki i projektu budowlanego przez geodetę, geologa i projektantów oraz ich uzgodnienie w celu uzyskania pozwolenie na budowę w starostwie.
- Bardzo często okazuje się, że już pierwszy etap tej procedury czyli uzyskanie decyzji środowiskowej jest barierą nie do pokonania. Chodzi głównie o protestujące organizacje ekologiczne oraz mieszkańców - tłumaczy Danuta Leśniak, ekspert Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej.
W praktyce bardzo często negatywną rolę odgrywają władze gminy, które z braku odwagi i własnych merytorycznych argumentów wykorzystują przepisy o udziale społeczeństwa w ochronie środowiska do przedłużania spraw i organizowania populistycznych wiejskich zebrań.
Wielkoprzemysłowe fermy pod obstrzałem
- Mimo łamania przepisów merytorycznych i administracyjnych władze nie ponoszą praktycznie żadnej odpowiedzialności prawnej i finansowej za koszty i straty inwestora, a zależność urzędnicza powoduje, że próby udowodnienia naruszenia prawa i uzyskanie zadośćuczynienia są skazane na porażkę - czytamy w opracowaniu KZP-PTCH pt: Perspektywy i wyzwania dla rozwoju produkcji trzody chlewnej w Polsce. Unijne i krajowe bariery o charakterze formalno – prawnym.
Z drugiej strony są także hodowcy, którzy wykonują tzw. samowolę budowlaną. W sytuacji podjęcia budowy, modernizacji budynków, przebudowy lub montażu typowych silosów na paszę bez dopełnienia wymogów prawa budowlanego, nadzór budowlany wszczyna postępowanie pod groźbą nałożenia kar.
Niestety przepisy budowlane w sytuacji, kiedy jesteśmy zagrożeni transmisją afrykańskiego pomoru świń nie przewidują uproszczonej procedury pilnego wykonania np. wanien lub komór dezynfekcyjnych czy śluz sanitarnych. Tymczasem hodowcy ze stref, które sąsiadują z obszarem zagrożonym są zmuszeni do wykonywania takich inwestycji.
Artykuł ten jest częścią opracowania KZP-PTCH pt. Perspektywy i wyzwania dla rozwoju produkcji trzody chlewnej w Polsce. Unijne i krajowe bariery o charakterze formalno – prawnym, której autorem jest Pani Danuta Leśniak, ekspert Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej.