Ptasia grypa może zatrzymać ekspansję polskiego drobiu na świecie
Rosnąca konsumpcja drobiu napędza rozwój i inwestycje w polskim przemyśle drobiowym. W 2016 roku produkcja wzrosła o 10 proc. - wynika z danych SuperDrob.
Polska jest też największym eksporterem drobiu w Unii Europejskiej. Producenci mają ambitne plany zdobywania kolejnych rynków, m.in. w Azji i Afryce.
Dynamikę eksportu mogą jednak spowolnić ptasia grypa i silna konkurencja, m.in. ze strony południowoamerykańskich producentów.
Ptasia grypa - 36. ognisko w Polsce
Choć w Polsce wciąż jeszcze najchętniej sięgamy po wieprzowinę (ok. 40 kg rocznie na osobę), to spożycie drobiu systematycznie rośnie. Prognozy Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wskazują, że w 2017 roku konsumpcja również przekroczy 28 kg.
Rośnie również popyt na świecie. Część ekspertów prognozuje, że w perspektywie kilku lat na świecie drób może wyprzedzić wieprzowinę.
[WIDEO] Mówi Magdalena Panasiuk-Krasińska, wiceprezes zarządu ds. handlu SuperDrob
Ptasia grypa - całkowita izolacja drobiu to podstawa
Polska należy też do czołowych eksporterów drobiu na świecie. Jak wynika z danych Zintegrowanego Systemu Informacji Rolniczej analizowanych przez Krajową Izbę Producentów Drobiu i Pasz, w ciągu 11 miesięcy ubiegłego roku wielkość eksportu (w tonach) wzrosła do 929 tys. ton - to o ponad 21 proc. (czyli o 161 tys. ton) więcej niż w analogicznym okresie 2015 roku. Na ostateczne wyniki za 2016 rok wpływ z pewnością będą miały pierwsze przypadki ptasiej grypy, które wykryto w grudniu.
- Branża jest przygotowana na to, by wciąż rosnąć. Pojawiły się jednak pewne wydarzenia w 2016 roku, jak brexit, który zmienia nieco zasady współpracy z klientami w Anglii. W listopadzie ubiegłego roku faktem stała się zaś grypa ptaków na terenie Polski - analizuje wiceprezes ds. handlu w SuperDrob.
Producenci drobiu chcą mobilnych urządzeń do utylizacji
Dla polskich eksporterów złą wiadomością jest też ptasia grypa. 31 stycznia Główny Lekarz Weterynarii poinformował o 36. ognisku wysoce zjadliwej grypy ptaków wykrytym w gospodarstwie w województwie małopolskim.
- Z tym wirusem hodowcy mogą walczyć, stosując bioasekurację i naprawdę odpowiedzialny sposób zabezpieczenia. Osoby, które mają stada hodowlane, powinny się zastosować do tego, o co wnioskuje Główny Inspektorat Weterynarii, bo nawet małe stada mogą wpływać na całą sprzedaż branży drobiarskiej za granicą - mówi Magdalena Panasiuk-Krasińska
Wykrycie ptasiej grypy w danym województwie uruchamia w Unii Europejskiej procedurę regionalizacji. Produkty drobiowe mogą być eksportowane tylko z województw, na terenie których nie stwierdzono występowanie ogniska choroby. Podobną procedurę stosują niektóre kraje trzecie, jednak większość spoza unijnych państw wyklucza jakikolwiek przywóz mięsa drobiowego z krajów, w których wykryto ptasią grypę.
Z powodu ptasiej grypy zablokowali import polskiego drobiu
- Mamy ambicje, żeby rozwijać się dalej na rynkach trzecich, wyjść poza kraje europejskie do Azji czy Afryki. Muszą być jednak spełnione warunki dopuszczenia, nad którymi pracuje Krajowa Rada wraz z Głównym Inspektoratem Weterynarii, jak też kwestia uporania się z ptasią grypą - podkreśla wiceprezes ds. handlu w SuperDrob.
Z Polski drób jest przede wszystkim eksportowany do krajów europejskich. Do końca października z ok. 800 tys. ton, blisko 600 tys. trafiło do 14 europejskich odbiorców. Perspektywy na rynku europejskim są jednak znacznie gorsze, niż te, które dzięki rosnącemu popytowi na drób generują kraje trzecie - przede wszystkim z Azji i Afryki. Chiny i Hongkong już znalazły się wśród 16 największych odbiorców polskiego drobiu.
2017 rok zapowiada się krytycznie dla sektora mięsa drobiowego
- GIW prowadzi bardzo dużo rozmów i uzgadnia świadectwa z poszczególnymi krajami. Rozmawiamy z Wietnamem, Tajwanem i Koreą, Chiny to już też jest nasz partner biznesowy, z którym od kilku lat prowadzimy kooperację. Niemniej jednak nowe kraje typu RPA czy Zjednoczone Emiraty Arabskie, to kierunki, które mogą zostać otwarte dzięki wspólnym działaniom branży i GIW-u - zapowiada Magdalena Panasiuk-Krasińska.
KIPDiP ocenia, że problemem dla polskich producentów może być także silna konkurencja ze strony m.in. eksporterów południowoamerykańskich, głównie brazylijskich. Silnymi rywalami na rynkach azjatyckich i afrykańskich są producenci z Rosji, Ukrainy i Turcji.