Miliony euro na promocję wołowiny
W 2016 roku państwa UE dysponować będą budżetem w wysokości ponad 111 mln euro na działania związane z promocją produktów rolnych i rolno-spożywczych. Docelowo w 2019 roku kwota wsparcia ma wynieść 200 mln euro.
- Obecnie są dwa mechanizmy, które pozwalają promować wołowinę na rynku wewnętrznym, w Unii Europejskiej i w krajach trzecich. Teraz wchodzi reforma polityki promocji Unii Europejskiej i jest duży nacisk na promocję w tych ostatnich państwach - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Jerzy Wierzbicki, prezes zarządu Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego.
Promocja europejskiego rolnictwa za 100 milionów euro
Projekt reformy promocji produktów rolno-spożywczych zakłada rozszerzenie prowadzonych działań poza rynki unijne. Zwiększy się pula środków, którą dysponować będą kraje członkowskie. W 2016 roku na ten cel trafi 111 mln euro, a w roku 2019 już 200 mln euro.
- 75 proc. budżetu będzie prawdopodobnie przeznaczone na to, aby nadwyżki towaru z Europy wysyłać w dobrych cenach poza ten rynek. 25 proc. budżetu pójdzie na promocję w Unii Europejskiej i tu będzie spora konkurencja - informuje Wierzbicki.
Ekspert podkreśla, że na promocję tego gatunku mięsa na wewnętrznych rynkach UE przeznaczone zostaną stosunkowo niewielkie środki. Liczy natomiast na możliwość realizacji kampanii informacyjno-reklamowej w oparciu o fundusze w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich.
- Trwają prace w ministerstwie rolnictwa nad rozporządzeniem, które będzie regulowało zasady. Mamy nadzieję, że z tych środków będzie można takie kampanie z powodzeniem prowadzić na rynku wewnętrznym - stwierdza prezes zarządu PZPBM.
[WIDEO] Mówi Jerzy Wierzbicki, prezes zarządu Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego
Obecnie dominującym segmentem, na którym w Europie sprzedawana jest polska wołowina, jest rynek HoReCa (hotele-restauracje-catering). Wierzbicki liczy jednak, że dzięki promocji już wkrótce pojawią się możliwości sprzedaży mięsa na inne obszary europejskiego rynku, a także poza Unię.
Wołowina nadal mało popularna w Polsce. 74 proc. produkcji trafia na eksport
- Chcielibyśmy docierać do nowoczesnych kanałów i przez sieci handlowe pojawić się na półkach sklepów niemieckich, hiszpańskich i francuskich. O to zabiegamy, a rozmowy trwają, bo to jest duża szansa dla polskiego sektora wołowiny - wyjaśnia.
Choć pojedynczy producenci z naszego kraju eksportują już mięso na rynki zagraniczne, to jednak w świadomości europejskiego klient pojęcie "polskiej wołowiny" jeszcze nie istnieje.
Kondycja rodzimych wytwórców mocno uzależniona jest od sytuacji panującej w sektorze mlecznym. - Głównym źródłem naszych cieląt do produkcji wołowiny są krowy mleczne. W związku z tym jesteśmy uzależnieni od sektora mlecznego i zależy nam, by miał się w Polsce dobrze - tłumaczy.
- Naszym wyzwaniem jest poprawa rentowności produkcji. Po wejściu do UE - w 2004 roku wyeksportowaliśmy około miliona cieląt, a w minionym prawdopodobnie zaledwie 100 tys. sztuk - informuje Jerzy Wierzbicki.
Równowaga w bilansie handlu zagranicznego wskazuje na wzrost konkurencyjności polskiego rynku. Przeszkodą w dalszym wzroście są jednak ciągle niskie ceny wołowiny. - Stawki, niestety, nadal są zbyt niskie. Marketing rolny jest kluczem do tego, żeby osiągać lepsze ceny i zwiększyć popyt - podsumowuje Wierzbicki.