Rolnicy skarżą się na brak dostępności nawozów. Spekulacje na rynku?
Dolnośląscy rolnicy masowo skarżą się na brak dostępności nawozów w punktach sprzedaży. Podejrzewają, że może dochodzić do spekulacji i domagają się sprawdzenia, czy nawozy nie są wywożone z kraju.
"W związku z zawirowaniami wokół produkcji nawozów azotowych wytwarzanych przez Grupę Azoty oraz należący do PKN Orlen Anwil, do Dolnośląskiej Izby Rolniczej masowo napływają informacje od gospodarzy o braku dostępności w punktach sprzedaży zarówno nawozów azotowych, jak też nawozów potasowych i fosforowych. W wielu hurtowniach i składach rolnicy otrzymują informacje o ich brakach i mimo chęci ich zakupu, nie mają takiej możliwości" - czytamy w wystąpieniu Dolnośląskiej Izby Rolniczej.
Tona nawozów za ponad 3 tysiące? Minister nie zdradza szczegółów
Zdaniem gospodarzy z tego regionu, wielu pośredników, którzy mają na składach produkty nawozowe, wstrzymuje ich sprzedaż, by później podnieść cenę. "Jako samorząd rolniczy obawiamy się nie tylko o dostępność produktu, ale również o spekulacje cenowe związane z tym środkiem" - wskazuje DIR.
Izba poprosiła zatem "centralę", czyli Krajową Rady Izb Rolniczych o zebranie opinii z innych regionów kraju i wystąpienie do ministra rolnictwa o zabezpieczenie wystarczającej ilości nawozów.
"W tym celu należy zwrócić również pilną uwagę, czy nawozy nie są wywożone z kraju. Równocześnie prosimy o podjęcie działań mających na celu przeciwdziałanie nieuczciwym praktykom, polegającym na nieuzasadnionym zwiększaniu cen tego tak bardzo istotnego środka do produkcji rolniczej. Obecna sytuacja może spowodować dramatyczne skutki dla gospodarki. Drożejące nawozy prowadzą do spadku produkcji rolniczej oraz wyższych cen żywności" - zaznacza dolnośląska izba.
- Krok po kroku w zakresie doboru odmian, nawożenia i ochrony. Zamów prenumeratę miesięcznika "Nowoczesna Uprawa" już teraz