Fendt 900 MT Vario i 1100 MT, czyli gąsienice po bawarsku
Na początku września 2017 r. specjalista od bezstopniowego napędu z Marktoberdorf zaprezentował po raz pierwszy w historii gąsienicowe ciągniki, które wejdą do produkcji seryjnej. Wcześniejsze próby wprowadzenia tego typu konstrukcji traktora przez Fendta kończyły się na etapie prototypów.
Nie jest tajemnicą, że świeżo zaprezentowane ciągniki z rodzin 900 MT Vario i 1100 MT nawiązują do niedawna oferowanych na rynku europejskim modeli serii MT700E i MT800E amerykańskiej marki Challenger. O ile przy większych pojazdach nastąpiła praktycznie tylko zmiana: barwy lakieru, logo, oznaczeń i stylistycznych detali, tak mniejsze traktory to niemalże nowy produkt.
Ciągniki serii 900 MT Vario, jak już sama nazwa wskazuje, wyposażone zostały w skrzynię bezstopniową. Traktory koncernu AGCO w żółtych barwach dysponowały przekładnią typu full-powershift. Rodzina mniejszych nowych Fendtów to nie tylko nowość w ofercie bawarskiego producenta, ale pierwsze na świecie tradycyjne gąsienicowe ciągniki, w których wprowadzona została skrzynia z nieskończoną liczbą biegów.
Korbanek bez Fendta i Masseya Fergusona od stycznia 2018 roku
Gruntownej przebudowie uległa konstrukcja nośna. Sztywne zawieszenie zastąpiono bowiem hydromechanicznym. Amortyzacja jest niezależna dla każdej z gąsienic. Tego samego typu kolumny resorujące znajdziemy także przy tylnych słupkach kabiny. W jej przedniej części drgania tłumią silentbloki.
Wewnątrz kabiny poczujemy klimat rodem z kołowych ciągników marki Fendt. Jedynym akcentem nawiązującym do Challengera jest charakterystyczna kierownica ze ściętym fragmentem obwodu.
Fendty 900 MT Vario dysponują tymi samymi siedmiocylindrowymi silnikami AGCO Power, co ich żółci bracia. Zmiany nastąpiły jednak przy towarzyszącym im układowi chłodzenia. Do mniejszych gąsienicowców zapożyczony został bowiem z serii 1000 Vario system CAC. Jego wentylator znajduje się przed pakietem chłodnic, w wyniku czego pobiera i przetłacza zimne, bardziej zagęszczone powietrze.