Rolnicy chcą inwestować w hodowlę świń, ale boją się spadków cen
Badanie przeprowadzone przez Agencję Badawczą PBS na zlecenie firmy Gobarto wykazało, że 78 proc. rolników z województwa podkarpackiego hoduje zwierzęta, z czego blisko połowa to właściciele świń.
Rozpoczęcie hodowli trzody rozważało kiedykolwiek 31 proc. hodowców, którzy mają inne zwierzęta.
Respondenci wskazali, że najbardziej newralgicznymi czynnikami decydującymi o opłacalności inwestycji w przemysł wieprzowy są koszty produkcji i wahania cen na rynku.
Będą rekompensaty za zaprzestanie chowu świń ze względu na ASF
Jak wykazano, rolnicy są zainteresowani hodowlą trzody chlewnej. Zdaniem gospodarzy rozważających rozpoczęcie hodowli świń, główną barierą stojącą na drodze do wejścia w branżę wieprzową jest jednak brak odpowiednich środków finansowych (49 proc.).
Na drugim miejscu respondenci wskazywali sytuację na rynku trzody chlewnej (29 proc.). Barierę stanowi również brak odpowiedniej infrastruktury (6 proc.). W odpowiedzi na potrzeby rolników Gobarto opracowało projekt Gobarto 500 mający na celu zniwelowanie tych barier i pomoc w rozwoju tej gałęzi przemysłu.
- W ramach partnerskiej współpracy każdy rolnik, biorący udział w programie, otrzymuje możliwość wybudowania nowoczesnego budynku inwentarskiego oraz kompleksowe wsparcie podczas całego czasu trwania współpracy. Po zakończeniu kooperacji infrastruktura zostaje do wyłącznej dyspozycji rolnika - wyjaśnia Jacek Jagiełłowicz, odpowiedzialny za realizacje programu Gobarto 500.
Eksperci prognozują spadek pogłowia trzody chlewnej
Nie bez znaczenia pozostają także: wybudowanie nowego budynku dla trzody, na co wskazuje 8 proc. rolników, pomoc w sprawach administracyjnych (5 proc.) oraz szkolenia poszerzające wiedzę (4 proc.).
- Badanie pokazuje, że remedium na trudną sytuację na rynku trzody chlewnej oraz bariery inwestycyjne na jakie napotykają rolnicy może być podjęcie współpracy z dużymi producentami mięsa. Taki model jest powszechnie praktykowany wśród europejskich liderów w produkcji mięsa wieprzowego - dodaje Jagiełłowicz.
Jedną z możliwych form współpracy może być program Gobarto 500, w ramach którego hodowcy mają zagwarantowane m.in. wynagrodzenie do 10 tys. złotych miesięcznie, niezależne od sytuacji rynkowej, stałe dostawy wysokiej jakości pasz, opiekę weterynaryjną, pomoc w sprawach urzędowych, szkolenia i wsparcie merytoryczne doradców.
Warchlaki z Litwy i Łotwy nadal trafiają do Polski
Powody jakie przyświecały wdrożeniu programu Gobarto przybliża Jacek Jagiełłowicz: - Już teraz Polska sprowadza ok. 5 milionów warchlaków zza granicy, a liczba ta może jeszcze wzrosnąć. Sektor produkcji mięsa wieprzowego jest znaczącą gałęzią przemysłu rolno-spożywczego w Polsce, dlatego z puntu widzenia gospodarki naszego kraju tak ważna jest jego odbudowa oraz wzmocnienie na arenie międzynarodowej. Rośnie też światowy popyt na mięso wieprzowe, dlaczego więc Polscy rolnicy nie mieliby skorzystać z tego trendu?
***
Opisywane badanie zostało przeprowadzone na zlecenie Gobarto, jednej z największych polskich firm zajmujących się hodowlą tuczu i produkcją wieprzowiny. Od 2016 r. firma jest częścią Grupy Cedrob. Próba badawcza objęła 300 osób czynnie zajmujących się rolnictwem w województwie podkarpackim, a badanie zostało przeprowadzone metodologią CAPI.
- Książki warte polecenia: Sygnały świń