Sytuacja na polskim rynku tuczników pokazuje jego patologię
Na niemieckiej giełdzie ceny tuczników wzrosły o kolejne 10 centów względem ostatniego tygodnia do poziomu 1,95 euro za kg, tj. 8,15 zł/kg w klasie E.
– Ostatnio takie stawki mieliśmy w październiku 2024 roku. O wiele ciekawiej jest u nas w Polsce – mówi Bartosz Czarniak* i dodaje:
– W Polsce zakłady ewidentnie cierpią na brak tuczników, ponieważ już na początku tego tygodnia potrafiły płacić za wielkości całosamochodowe nawet 9,20 zł za kg w klasie E.
Nawet po podwyżkach w Niemczech jest to o ponad 1 złotówkę więcej niż na VEZG

Tuczniki jeszcze droższe. Kolejna podwyżka w Niemczech!
Zdaniem hodowcy sytuacja ta po raz kolejny ukazuje patologię krajowego rynku, kiedy to, zamiast dbać o stałe dostawy surowca, skupujący opierają się w dużej mierze na imporcie.
W efekcie w okresie dostatecznej liczby świń i towaru ceny w Polsce są często o wiele niższe niż na giełdzie VEZG, ale kiedy tylko dostawy zostają zaburzone, rosną mocno ponad niemiecki poziom.
– Oczywiście w obecnym momencie zyskujemy my rolnicy, ale na jak długo? Nie jest tajemnicą, że cena, jej wysokość to tylko jeden z elementów decydujących o inwestycji w trzodę lub utrzymaniu produkcji – zauważa Czarniak i dodaje:
– Drugi bardzo ważny, a może i ważniejszy, to stabilność odpowiedniego poziomu ceny. Z tym u nas jest ogromny problem, ponieważ amplituda notowań, mimo że teraz jest na naszą korzyść, to czynnik odstraszający.
Rolnik podkreśla, że obecnie mamy skokowy wzrost cen. Istnieje jednak obawa o skokowy spadek notowań, co nie buduje zaufania rolników do inwestowania w trzodę.
*Bartosz Czarniak jest hodowcą świń oraz rzecznikiem prasowym Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej POLSUS
Więcej informacji na temat hodowli i produkcji trzody chlewnej znajdziesz w magazynie "Hoduj z Głową Świnie".
Nasz magazyn można zaprenumerować w tradycyjnej formie TUTAJ oraz w e-prenumeracie TUTAJ