Hodowla świń jest dla nich nie tylko pasją, ale również cenną praktyką i nowym doświadczeniem. Specjalizują się oni w produkcji warchlaków i tuczników, a także w prowadzeniu testów i badań przy współpracy z firmami zewnętrznymi.
Instytut Zdrowia i Hodowli Trzody Chlewnej sp. z o.o. powstał z inicjatywy grupy przyjaciół, którzy od lat pracują w branży i oprócz wiedzy łączy ich ta sama pasja. Specjalizują się oni w produkcji warchlaków i tuczników, a także w prowadzeniu testów i badań.
Lekarz weterynarii Tomasz Kruppa, lek. wet. Grzegorz Pawlak, lek wet. Błażej Kamiński oraz niezależny doradca żywieniowy Rafał Szary, to główni inicjatorzy powstania Instytutu Zdrowia i Hodowli Trzody Chlewnej sp. z o.o., który znajduje się w Margońskiej Wsi w woj. wielkopolskim.
Instytut rozpoczął swoją działalność w maju 2020 r., a od marca 2022 r. funkcję kierownika fermy pełni Olga Wendrowicz, która przez wiele lat zajmowała się doradztwem żywieniowym.
Waga urodzeniowa prosiąt odgrywa istotną rolę w ich dalszym odchowie. U cięższych zwierząt odnotowuje się mniejszą śmiertelność, wyższe przyrosty w późniejszym tuczu oraz mniejsze koszty żywienia. Ograniczenie kosztów...
- O własnej hodowli trzody chlewnej marzyłem od dziecka. W dzieciństwie gdy rodzice pytali mnie kim chcę zostać odpowiadałem, że najpierw pójdę do pracy, a za zarobione pieniądze kupię sobie gospodarstwo – tłumaczył Tomasz Kruppa.
Jego marzenie spełniło się dwa lata temu kiedy wraz z grupą przyjaciół kupił gospodarstwo, gdzie wcześnie był prowadzony tucz 3,5 tys. świń. Inwestorzy przeprowadzili gruntowną modernizację budynków i we wrześniu 2020 r. sprowadzili pierwszą partię 450 loszek francuskiej genetyki.
Zdecydowali się oni na rasę, która charakteryzuje się wysoką mlecznością. Dzięki temu odstawiane prosięta są cięższe, przez co ich dalszy odchów jest łatwiejszy.
Ponadto lochy cechują się dużą wytrzymałością i dobrze przystosowują się do różnych warunków chowu. Jednocześnie są opiekuńcze, a hodowcy mogą liczyć na rzetelny serwis merytoryczny ze strony dystrybutora tej genetyki.
Początkowo instytut zajmował się wyłącznie produkcją warchlaków. Jednak po znacznych spadkach ich cen wspólnicy postanowili zmodernizować kolejny budynek i uruchomić własną tuczarnię.
Żywiec wieprzowy w Polsce na początku października potaniał aż o 4%. W tym samym okresie półtusze wieprzowe sprzedawano o 5% taniej niż przed tygodniem. Tuczniki w dniach 3-9 października skupowano w Polsce średnio po 7,39 zł za...
W krótkim czasie okazało się, że tucz świń jest bardziej ekonomiczny niż produkcja warchlaków. Obecnie w gospodarstwie jest tuczonych około 40% wyprodukowanych na miejscu zwierząt. W najbliższych planach spółki jest sukcesywne dążenie do zamknięcia cyklu, jednak wszystko zależy od sytuacji na rynku.
W gospodarstwie znajduje się sektor porodowy, w którym jest 10 komór, a każda mieści po 12 kojców. W oddzielnym budynku znajduje się sektor krycia wyposażony w 200 indywidualnych stanowisk oraz sektor loch prośnych, gdzie w 12 kojcach grupowych zmieści się łącznie do 264 zwierząt.
Odchowalnia dla prosiąt została wyposażona w 8 komór, w których zmieści się łącznie do 1200 zwierząt. Spółka posiada także tuczarnię.
W stadzie podstawowym znajduje się 420 loch oraz 40 loszek remontowych. Produkcja odbywa się w cyklu 3-tygodniowym.
Średnio w miocie znajduje się 17 prosiąt, w tym 15,5 żywo urodzonych, z których 12,5 jest odsadzanych. Jak podkreśliła Olga Wendrowicz, ciągle trwają pracę nad zwiększeniem liczebności miotów, a docelowo ma być 16,5 żywo urodzonych prosiąt i 13,5 odsadzonych.
Cena świń na niemieckiej dużej giełdzie VEZG po dwóch tygodniach stagnacji odnotowała spadek. Cena tuczników w notowaniach z 19 października zmalała o 10 centów do wartości 1,90 euro za kg wbc. W przeliczeniu na polską walutę...
Sprzedaż warchlaków odbywa się w wieku 9-10 tygodni przy średniej masie 30 kg. Najczęściej są to partie liczące od 100 do nawet 700 sztuk.
Pozostałe warchlaki trafiają do tuczarni, gdzie znajdują się dwa sektory oraz łącznie 9 kojców, które mieszczą po 100-140 zwierząt. Zwierzęta są utrzymywane do 110-130 kg w zależności od zapotrzebowania ubojni w partiach po 40-200 sztuk.
Zdaniem Olgi Wendrowicz, w hodowli świń ważny jest każdy dział i wszystkie grupy technologiczne. Jednak duży nacisk należy położyć na dobry start prosiąt, ponieważ przekłada się on na późniejsze wyniki produkcyjne.
Tomasz Kruppa podkreśla, że zakup gospodarstwa to inwestycja, która nie tylko była spełnieniem jego marzeń, ale również pomogła mu zdobyć cenną praktykę i doświadczenie, która ułatwia mu pracę w terenie.
Więcej informacji na temat Instytutu Zdrowia i Hodowli Trzody Chlewnej znajdziesz w 5 wydaniu magazynu "Hoduj z Głową Świnie". ZAPRENUMERUJ