Produkuje materiał hodowlany rasy wbp, pbz i duroc. Rolnik oferuje również knury mieszańcowe i zajmuje się tuczem świń.
Od ponad 30 lat specjalizuje się w produkcji loszek i knurków hodowlanych oraz samców mieszańcowych, które cieszą się dużym zainteresowaniem rolników prowadzących tucz. Zamówione zwierzęta, dzięki zdobyciu odpowiednich licencji przewozowych, dowozi do klientów.
Grzegorz Pruszkowski z Galomina w woj. mazowieckim prowadzi gospodarstwo rolne o powierzchni 45 ha. Głównym kierunkiem jego produkcji jest hodowla zarodowa knurków oraz loszek hodowlanych rasy wbp, pbz i duroc. Rolnik oferuje również knury mieszańcowe i zajmuje się tuczem świń.
Krajowe notowania żywca wieprzowego na początku grudnia spadły. W tym samym czasie średnia cena w Unii Europejskiej nieznacznie wzrosła do wartości 213,05 euro za 100 kg masy poubojowej schłodzonej. W Polsce na początku grudnia...
Obecnie posiada on 80 loch. Najwięcej z nich, bo aż 60% należy do rasy pbz, a po 20% do wbp i duroc. W ich rozrodzie jest wykorzystywana inseminacja. W stadzie znajdują się również knury, które służą do stymulacji loch i są obecne podczas unasienniania samic.
Stado loch jest podzielone na osiem grupy technologicznych, a każda z nich liczy po 10-12 sztuk. Samice są kryte w obecności samca, a ich reinseminacja odbywa się po upływie 12-15 godzin.
Hodowca średnio od lochy w zależności od rasy uzyskuje od 14 nawet do 18 prosiąt, a odchowuję około 12,5 sztuki. Najmniej prosiąt uzyskuje od rasy duroc, ponieważ jest to rasa ojcowska i cechuje się mniejszą plennością.
– Na bazie loch duroc inseminowanych nasieniem pietrain produkuję samce mieszańcowe, na które jest duży popyt, ponieważ bardzo dobrze sprawdzają się w produkcji prosiąt przeznaczonych do tuczu, przekazując im cechy związane z szybkim przyrostem, dobrą mięsnością i zdrowotnością, przy jednoczesnym niskim współczynniku FCR – mówi Grzegorz Pruszkowski.
W odchowie nadliczbowych prosiąt wykorzystuje on lochy mamki, które wyprosiły się 4 tygodnie wcześniej. Wybiera on zazwyczaj starsze samice w 5-7 miocie przygotowywane do wybrakowania. Muszą one charakteryzować się wysoką mlecznością i spokojnym temperamentem.
Pogłowie świń w Wielkiej Brytanii jest najniższe od 2012 r. Jednak odnotowany wzrost w populacji młodych loszek hodowlanych może świadczyć o poprawie nastrojów wśród rolników. Według danych Rady Rozwoju Rolnictwa i...
Przy jednej mamce odchowuje on nie więcej niż 10 prosiąt, które później trafiają do tuczu.
Hodowca oferuje zwierzęta hodowlane, które w większości sam dowozi do klientów. W tym celu odbył dwudniowy kurs i zdobył licencję przewoźnika.
Rolnik posiada dwuosiową przyczepkę, w której zmieści się łącznie około 12 zwierząt lub 7 knurów o masie 150-170 kg. Rozwozi on zwierzęta niemal po całej Polsce, co zajmuje mu sporo czasu.
Zajmuje się on również tuczem świń. Część zwierząt utrzymuje na płytkiej ściółce, a część na głębokiej. Zwierzęta o masie od 30 do 70 kg są żywione dawką, która zawiera koncentrat 3% oraz 16% śruty sojowej, a starsze od 70 do 120 kg otrzymują dawkę z koncentratem 2,5% i 12% zawartością soi.
W ciągu roku sprzedaje on około 1200 tuczników, które od wielu lat odstawia do jednego kontrahenta. Za odstawione zwierzęta rozlicza się w wadzie poubojowej.
Grzegorz Pruszkowski oprócz pracy w gospodarstwie pełni funkcję wiceprezesa Mazowieckiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej oraz drugą kadencję jest członkiem komisji rewizyjnej, która nadzoruje wydatki zarządu POLSUS.
W 2006 r. wraz z małżonką Teresą zajął V miejsce w konkursie "Hodowca Roku", a w 2007 r. otrzymał tytuł "Mistrza Agroligi". Za swoje osiągnięcia w prowadzeniu hodowli otrzymał także odznakę "Zasłużony dla Rolnictwa".
Więcej informacji na temat hodowli Grzegorza Pruszkowskiego znajdziesz w magazynie "Hoduj z Głową Świnie" (6/2023). ZAPRENUMERUJ