Mercosur i Ukraina wielkim zagrożeniem dla polskiego drobiarstwa
Umowa Mercosur oraz stosunki handlowe z Ukrainą. To główne wyzwania stojące przed polskim drobiarstwem.
Krajowa i unijna branża drobiarska z ogromnym niepokojem i dezaprobatą przyjęły informację o podpisaniu przez Komisję Europejską umowy o wolnym handlu z blokiem krajów Mercosur.
Polscy producenci brojlerów ustanawiają rekordy
Produkty importowane z tego regionu świata nie będą musiały spełniać rygorystycznych i kosztownych standardów produkcji Unii Europejskiej.
Grozi to także stopniowym wygaszaniem hodowli drobiu w UE. Mowa jest bowiem o dodatkowym dostępie do naszego rynku dla 180 tys. ton mięsa drobiowego.
– Na pierwszy rzut oka może to wprowadzić w błąd i wydawać się ilością, która nie będzie dewastująca dla rynku. Jednak należy podkreślić, że jest to łączna produkcja Danii, Szwecji i Finlandii – mówi Dariusz Goszczyński, prezes zarządu Krajowej Rady Drobiarstwa – Izby Gospodarczej i dodaje:
– Już dziś, w Unii Europejskiej, 25% mięsa z piersi jest importowane z krajów poza unijnych. Jeżeli dodamy do tego kontyngent przewidziany w umowie z Mercosur, będzie to łącznie ok. 1,1 mln ton, a to są już bardzo duże ilości, stanowiące istotne zagrożenie dla stabilności rynku UE.
Krajowa Rada Drobiarstwa – Izba Gospodarcza oraz inne organizacje drobiarskie skupione w AVEC domagają się zablokowania wejścia w życie tej umowy przez mniejszość blokującą.
Rzekomy pomór drobiu wyszedł poza Podlasie
Stosunki handlowe z Ukrainą
KRD-IG niepokoi się też tym, jak dalej będą kształtowały się stosunki handlowe z Ukrainą. Obecne rozporządzenie o ATM wygasa 6 czerwca 2025 r. i nie zostanie przedłużone.
Wiadomo, że Komisja Europejska, która będzie prowadzić te negocjacje już zbiera opinię od państw członkowskich, jak uregulować wzajemne relacje.
W UE przeważają małe i średnie gospodarstwa, natomiast na Ukrainie dominują agro-holdingi dysponujące setkami tysięcy hektarów ziemi.
Trzeba więc poszukiwać takiego punktu równowagi, który pozwoli Ukrainie eksportować, ale w taki sposób, aby nie zakłócać rynku unijnego.
– W przypadku drobiu powinien być to kontyngent 90 tys. ton, który obowiązywał do 2022 r. Wiążemy pewne nadzieje z tym, że negocjacje będą się toczyć podczas polskiej Prezydencji w Unii Europejskiej – mówi Dariusz Goszczyński.
Książki warte polecenia: Sygnały kur nieśnych |Sygnały indyków