Eksport drobiu ma się coraz lepiej. Wykorzystujemy problemy konkurencji
Według danych Ministerstwa Finansów (za resortem rolnictwa) w czerwcu utrzymała się dynamika eksportu drobiu. To sprawiło, że sprzedaż w pierwszej połowie br. wzrosła o 19,5 proc. w ujęciu wartościowym i o 14,8 proc. w ilościowym.
Polska wciąż jest beneficjentem problemów Brazylii i wysyła więcej mięsa na rynki UE. Według danych Eurostatu w pierwszych sześciu miesiącach roku import drobiu do Wspólnoty spadł o 10,4 proc., zaś z tego kraju aż o 41,5 proc. - informują analitycy Banku BGŻ BNP Paribas.
Krajowa Rada Drobiarstwa dołączyła do elitarnego grona
Prawdopodobny jest scenariusz, w którym dostawy z Brazylii będą powoli rosły, jednak przy utrzymaniu obecnej dynamiki, powrót do udziału w imporcie z 2017 r. może zająć ponad dwa lata. W tym czasie mogą się jednak zmienić nawyki konsumentów oraz relacje handlowe, co może bardzo utrudnić pełny powrót brazylijskiego drobiu na europejskie stoły.
Polepszyła się zarazem sytuacja eksportowa europejskich producentów. Wywóz z UE w pierwszej połowie 2018 r. poszedł w górę o 7,6 proc., głównie dzięki wzrostowi eksportu do krajów afrykańskich, na Daleki Wschód oraz Ukrainę.
Dobra koniunktura w handlu międzynarodowym przekłada się na wzrost produkcji w UE. Pomimo, że wytwórczość w pierwszym kwartale była niższa rok do roku, to od kwietnia jest wyraźnie wyższa, co wynika m.in. z lepszych warunków rynkowych do rozwoju produkcji.
Według danych Eurostat, lipiec był pierwszym miesiącem w br., w którym liczba wstawionych kurcząt brojlerów na tucz w UE była wyraźnie niższa niż w analogicznym miesiącu rok wcześniej. To może spowodować, że w trzecim i czwartym kwartale będzie jeszcze więcej miejsca dla rozwoju produkcji drobiu w Polsce.