Ziemia wykarmi 10 miliardów ludzi. Ale tylko z naszą dużą pomocą
Wykarmienie 10 miliardów ludzi przed 2050 rokiem jest możliwe, ale będzie wymagało przestawienia się ludzkości na roślinną dietę, ograniczeniu o połowę marnowania żywności oraz wprowadzenia nowych technologii w rolnictwie.
Takie wnioski płyną z najnowszego badania przeprowadzonego przez Centrum Odporności w Sztokholmie. W opublikowanych w "Nature" wynikach po raz pierwszy oszacowano, w jaki sposób produkcja żywności i jej konsumpcja wpływa na limity zasobów naszej planety, których przekroczenie zagroziłoby bezpieczeństwu ludzkości.
Polska w czołówce niechlubnego rankingu. Tony żywności lądują w koszu
Naukowcy posłużyli się modelem globalnego systemu żywności, który monitoruje produkcję i konsumpcję żywności na całym świecie. Analizowali kilka scenariuszy, które pozwoliłyby utrzymać ten system w granicach możliwości ekologicznych Ziemi.
Ustalili, że - jeśli nie podejmiemy żadnych działań - nacisk na środowisko spowodowany produkcją żywności może do roku 2050 wzrosnąć o 50-90 proc., głównie wskutek wzrostu liczebności populacji i popularności diet bogatych w tłuszcze, cukry i mięso.
- W takim przypadku przekroczone zostałyby wszystkie zasoby planety związane z produkcją żywności, niektóre z nich ponad dwukrotnie - ostrzega dr Marco Springmann z Uniwersytetu Oksfordzkiego, który kierował badaniem.
- Żadne pojedyncze rozwiązanie nie wystarczy, by uniknąć przekroczenia możliwości planety. Ale nasza analiza pokazuje, że jeśli by wdrożyć różne rozwiązania razem, być może udałoby się wykarmić rosnącą populację bez naruszenia równowagi - mówi naukowiec.
Zmiany klimatyczne zwiększają zagrożenie głodem
Po pierwsze, zmian klimatu nie można skutecznie zniwelować bez zmiany diety na roślinną. Jeśli udałoby się przestawić ludzkość na zdrowszą dietę, w większym stopniu opartą na roślinach, emisje gazów cieplarnianych spadłyby o ponad połowę. Znacząco obniżyłoby się też zużycie nawozów, zasobów żyznej gleby i świeżej wody - o jedną dziesiątą, a nawet jedną czwartą.
Sama dieta jednak nie wystarczy i konieczne jest lepsze zarządzanie glebami i wdrożenie nowocześniejszych technologii w rolnictwie. Z istniejących ziem uprawnych trzeba pozyskiwać większe plony, ostrożniej stosować nawozy i je recyklingować oraz poprawić zarządzanie wodą. Do tego należy zmniejszyć o połowę marnowanie i wyrzucanie żywności.
- Wiele z tych rozwiązań jest wdrażanych w niektórych miejscach na świecie, ale potrzeba silnej globalnej współpracy i szybszych zmian, by można było odczuć efekty tego planu - mówi Springmann.
Zachęcenie ludzi do zdrowszej i bardziej roślinnej diety wymaga kompleksowej strategii. - Ważne będą programy w szkołach i miejscach pracy, zachęty ekonomiczne, odpowiednie oznakowanie żywności oraz dostosowanie zaleceń państwowej służby zdrowia do aktualnych wyników badań o zdrowym żywieniu i konsekwencjach naszej diety dla środowiska - wskazuje na koniec naukowiec.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś