Znakowanie żywności "piętą achillesową" producentów

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Anna Wysoczańska PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
02-04-2015,12:35 Aktualizacja: 02-04-2015,13:16
A A A
Zdaniem Inspekcji Jakości Handlowej Produktów Rolno-Spożywczych problem ten dotyczy przede wszystkim branży przetwórstwa mięsnego.
 
Stanisław Kowalczyk, szef inspekcji w rozmowie z PAP podkreśla, że z roku na rok jest coraz lepiej, choć na rynku jest jeszcze wiele żywności źle oznakowanej. Z badań wynika, że zdarzają się przypadki znakowania wprowadzającego konsumentów w błąd.
 
Od pierwszego kwietnia weszły w życie nowe przepisy, istotne dla branży mięsnej. Trzeba bowiem znakować każdy gatunek mięsa. Wcześniej dotyczyło to wyłącznie wołowiny, a teraz także wieprzowiny i drobiu. Mięso musi być oznaczone znakiem pochodzenia kraju, w którym było zwierzę wyhodowane, a także kraju, w którym było ubite. 
 
Konsument ma prawo wiedzieć 
 
Kowalczyk zwrócił uwagę, że na forum PE toczą się dyskusje na temat znakowania krajem pochodzenia przetworów mięsnych co oznacza, że na każdym wyrobie będzie musiała się znaleźć informacja z jakiego kraju pochodził surowiec, z którego go wytworzono.
 
- Znakowanie dla konsumenta jest najważniejsze, bo jest to sposób komunikowania się z producentem. Oznakowanie mówi o tym co tak naprawdę jest w danym produkcie - podkreślił szef IJHARS. 
 
Jak mówił, jest to tak ważne, że Komisja Europejska postanowiła w 2011 r. zharmonizować prawo dotyczące znakowania żywności na terenie całej UE. Wcześniej każdy kraj Wspólnoty miał własne przepisy dotyczące znakowania żywności. Nowe prawo weszło w życie 13 grudnia 2014 r.
 
Od tego momentu producent żywności musi na etykiecie umieścić następujące informacje: jej nazwę, wykaz składników, wszystkie składniki lub substancje powodujące alergie, a także określić ilości składników, ilość netto żywności, datę minimalnej trwałości lub terminu przydatności do spożycia, specjalne warunki przechowywania oraz informacje o wartości odżywczej.
 
Poleć
Udostępnij