Wybuch gazu w gospodarstwie. Rodzina straciła dom, potrzebna pomoc
Trwa zbiórka pieniędzy na odbudowę domu wielopokoleniowej, rolniczej rodziny z miejscowości Żydowo (pow. krakowski, woj. małopolskie). Budynek nie nadaje się do użytkowania po wybuchu gazu.
Zdarzenie miało miejsce 15 lutego po południu. Wówczas część domowników pracowała w gospodarstwie, przygotowując nasadzenia na wiosnę. Natomiast w domu pozostała kobieta z dwójką malutkich dzieci i 85-letnia babcia.
Gospodarza najpierw ratowała rodzina, potem przyleciał śmigłowiec
Gdy rozległ się huk, a budynek zaczął się sypać, młodsza kobieta zdołała zabrać maluchy i uciec. Seniorka niestety została przygnieciona spadającymi elementami obiektu. Ewakuować stamtąd udało się ją dopiero służbom ratunkowym. Z poważnymi obrażeniami ciała została przetransportowana do szpitala. Poszkodowanych byłoby z pewnością więcej, gdyby nie wspomniane prace w gospodarstwie.
Na miejscu wypadku pracowało kilka zastępów strażaków-ochotników oraz zawodowych, w tym Specjalistyczna Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza z Krakowa oraz pogotowie gazowe, energetyczne i policja.
"W zabezpieczeniu została rozwinięta linia gaśnicza oraz prowadzone były czynności pomiarowe na ewentualne występowanie gazów wybuchowych wokół budynku. Zamknięto główny zawór gazu oraz odcięto przyłącze elektryczne. Nadzór budowlany podjął decyzję o całkowitym zakazie użytkowania obiektu oraz wchodzenia na teren katastrofy do czasu wykonania ekspertyzy" - relacjonowała Komenda Miejska PSP w Krakowie.
Zniszczony dom (całkiem niedawno rozbudowany) oznaczał dla rolniczej familii konieczność przeprowadzki. Pojawiło się zatem pytanie - dokąd?
Pożar w gospodarstwie. Policjant w ostatniej chwili obudził rodzinę
- Zaproponowaliśmy rodzinie wynajęcie mieszkania czy domu zastępczego w okolicy, ostatecznie jednak stanęło na przyczepie mieszkalnej, tzw. domku holenderskim, który udało nam się kupić z gminnych środków za 25 tys. zł. Rodzina wolała doglądać gospodarstwa, są tam sprzęty rolnicze, traktor, w dodatku w tunelach cieplarnianych trzeba robić nasadzenia, co noc rozpalać i podlewać. Na szczęście w okolicy akurat ktoś sprzedawał przyczepę - powiedział krakowskiej "Gazecie Wyborczej" zastępca wójta gminy Igołomia-Wawrzeńczyce Henryk Jończyk.
>>>Zbiórka dla rodziny z Żydowa po wybuchu - pomóż
Już w poniedziałek tymczasowy domek został przyłączony do prądu i wody. W pracach brała udział lokalna społeczność i strażacy. Okoliczni mieszkańcy pospieszyli też z pomocą rzeczową.
Przyczyny eksplozji będą wyjaśniane przez śledczych. To z pewnością potrwa. Gospodarze chcą oczywiście jak najszybciej wrócić do normalnego życia. Dlatego zainicjowano zbiórkę na odbudowę domu (tutaj), a o pomoc dla rodziny zaapelowała też gmina, tworząc specjalne konto (więcej informacji tutaj).
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl