Rzepak to nie tylko olej. To też cenne źródło białka paszowego
W 2017 roku przerób nasion rzepaku w tłoczniach zrzeszonych w Polskim Stowarzyszeniu Producentów Oleju wyniósł 2,56 mln ton i miał bezpośrednie przełożenie na podaż pasz rzepakowych, których zrzeszone zakłady wyprodukowały 1,46 mln ton.
Zdecydowaną większość stanowiła poekstrakcyjna śruta rzepakowa (1 431 tys. ton), zaś pozostałe 29 tys. ton stanowił makuch. Dane te jednoznacznie pokazują, że rzepak to nie tylko olej, ale również cenne źródło białka paszowego.
Jak zastąpić soję GMO krajowym białkiem? Resort szuka rozwiązań
Z perspektywy wolumenu i idących za nim faktycznych możliwości częściowego zastąpienia importu stanowi kluczowy element budowania bezpieczeństwa paszowego kraju.
W porównaniu do 2016 roku produkcja śruty rzepakowej w firmach członkowskich PSPO wzrosła o ponad 60 tys. ton, co wprost związane jest z większymi plonami, a co za tym idzie także przerobem nasion w 2017 roku.
Jednocześnie systematycznie, choć wciąż bardzo powoli rośnie w strukturze jej zagospodarowania zużycie krajowe. Według wstępnych danych Sparks Polska, eksport śruty rzepakowej w 2017 roku wyniósł ponad 574 tys. ton i był o 3 proc. mniejszy od wielkości sprzed roku.
- Jako Polskie Stowarzyszenie Producentów Oleju staramy się na każdym niemal kroku podkreślać białkowo-oleisty charakter rzepaku. Cała Europa stara się walczyć z deficytem białka, a przerób rzepaku jest jego rodzimym źródłem - Mariusz Szeliga, prezes zarządu PSPO.
Wszyscy chcą białka pochodzenia sojowego bez GMO
- Komisja Europejska rozpoczęła nawet prace nad specjalnym programem, czyli "Plan białkowy dla Europy" tym niemniej musimy pamiętać, że w przypadku rzepaku jego podaż wygenerował przede wszystkim popyt na olej na potrzeby sektora biodiesela. Jeśli więc KE na poważnie chce podejść do kwestii ograniczenia zależności Europy od importu białka paszowego musi zrewidować podejście do biopaliw. Wytwarzane z surowców rolnych to bowiem nie tylko efektywna opcja na ograniczenie importu ropy, ale również importowanych produktów białkowych - dodał.
Według Adama Stępnia, dyrektora generalnego stowarzyszenia skala produkcji śruty rzepakowej przez członków PSPO w 2017 roku pokazuje, jak dużym potencjałem dysponuje już polskie rolnictwo w zakresie zaopatrzenia produkcji zwierzęcej w białko paszowe.
- Kwestia wydaje się dostrzeżona także przez ministerstwo rolnictwa, które jest na końcowym już etapie prac nad krajowym programem zwiększenia udziału lokalnie wytwarzanego białka. Liczymy, że stanie się on podstawą do uruchomienia ogólnopolskiej kampanii edukcyjno-informacyjnej pod auspicjami MRiRW, dzięki której stosowanie śruty rzepakowej znaczne przybliży się do faktycznych możliwości, jakimi dysponujemy w Polsce. Z Krajowym Zrzeszeniem Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych zabiegamy też, by ministerstwo utworzyło Fundusz Promocji Roślin Oleistych i Białkowych, który mógłby stać się istotnym mechanizmem wspierającym inicjatywy nastawione na szkolenie i doradztwo w zakresie dywersyfikacji paszowej hodowli - podsumował Stępień.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś