Przedsiębiorcy chcą zawieszenia protestu rolników na granicy w Dorohusku. Rolnicy: nie ma na to zgody
Przedsiębiorcy z województwa lubelskiego chcą zawieszenia protestu rolników przed przejściem z Ukrainą w Dorohusku ze względu na straty ponoszone przez nich w wyniku blokady granicy. W poniedziałek wojewoda lubelski spotkał się w tej sprawie z przedstawicielami obu stron.
Lubelski Urząd Wojewódzki poinformował, że w poniedziałek wojewoda Krzysztof Komorski spotkał się z przedstawicielami manifestujących rolników i przedsiębiorcami z różnych branż, które odczuwają skutki tych protestów. Do spotkania doszło w Urzędzie Gminy Dorohusk.
Poseł Maliszewski: protesty polskich rolników nie zakończą się szybko
„W zeszłym tygodniu zostałem przez pana wójta poinformowany, że powstała inicjatywa takiego spotkania, głównie ze strony przedsiębiorców, którzy chcą zawieszenia protestu rolników, bo to uderza w ich interesy i możliwość prowadzenia działalności gospodarczej. W ostatnim czasie otrzymałem kilkadziesiąt pism, próśb, apeli od różnych grup przedsiębiorców, nie tylko przewoźników, z prośbą o pomoc w sytuacji, która stała się dla nich bardzo trudna” – podkreślił Komorski, cytowany w komunikacie.
Przedstawiciele przedsiębiorców podczas spotkania wyjaśnili, jakie skutki dla działalności ich firm mają trwające protesty rolnicze i blokada przejść granicznych. Chodzi głównie o firmy obsługujące obrót towarowy między Polską a Ukrainą, np. agencje celne, kantory, firmy transportowe, magazyny, składy celne, a także o eksporterów i importerów.
„Od pół roku przejście graniczne z Ukrainą w Dorohusku jest blokowane. Nastąpił spadek przepływu towarów między Polską a Ukrainą o 70 proc. W związku z tym przedsiębiorcy z Lubelszczyzny tracą płynność finansową, tracą rynki zbytu i stają też przed widmem redukcji etatów oraz niemożliwości płacenia swoich zobowiązań” – powiedział PAP Jacek Korzeniewski, jeden z przedsiębiorców uczestniczących w poniedziałkowym spotkaniu. „Stąd nasz apel o zawieszenie lub zaprzestanie protestu” – dodał.
Blokady przy granicy z Ukrainą. Rolnicy przepuszczają po 2 tiry na godzinę lub po 12 rano i wieczorem
Przewodniczący protestu rolników w Dorohusku Marcin Wilgos w rozmowie z PAP przyznał, że nie ma na razie zgody na zawieszenie blokady. Zachęcał też przedsiębiorców do dołączenia do protestów. „Nie możemy być wrogami wobec siebie. Wywierajmy wspólny wpływ na władze naszego kraju, żeby coś z tym problemem zrobić” - dodał.
Podczas spotkania wojewoda przypomniał o uzgodnieniach i decyzjach, które już zostały podjęte, m.in. w sprawie zniesienia ugorowania i innych zapisów „Zielonego Ładu”, a także planowanych zmianach w wymianie handlowej z Ukrainą.
Na drogach do przejść granicznych z Ukrainą w Dorohusku, Hrebennem, Dołhobyczowie protestują rolnicy, którzy sprzeciwiają się wprowadzaniu unijnego Zielonego Ładu i napływowi towarów z Ukrainy. Manifestanci czasowo blokują ruch pojazdów ciężarowych. Na bieżąco przepuszczają m.in. pojazdy z pomocą humanitarną.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś