Minister zabiega o zwiększenie eksportu do Chin
- Pracujemy nad zwiększeniem eksportu drobiu do Chin. Władze tego kraju przemyślą też kwestię regionalizacji w kontekście ASF - powiedział Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa po spotkaniu ze swoim chińskim odpowiednikiem w Szanghaju.
- Bardzo mocno podniosłem, żeby procedury związane z dostępem do rynku chińskiego (...) trwały krótko, żeby to się nie ciągnęło latami - powiedział szef resortu, opisując swoją rozmowę z Hanem Changfu.
W tym roku eksport żywności może osiągnąć 30 mld euro
Ardanowski jest członkiem polskiej delegacji rządowej przebywającej w Szanghaju w związku z rozpoczętymi w poniedziałek pierwszymi chińskimi targami importowymi (CIIE), które potrwają do 10 listopada.
Polski minister ocenił, że najistotniejszą kwestią poruszaną na spotkaniach z chińskimi władzami jest dla niego rozszerzenie eksportu drobiu do Chin. - Mamy już otwarcie, czyli nasze procedury zostały uznane, ale jesteśmy w tej chwili jednym z największych na świecie producentów drobiu i około 50 proc., a myślę, że w niedługim czasie nawet 60 proc., mięsa drobiowego będziemy musieli eksportować - powiedział.
Niedawno po prawie dwóch latach zakazu związanego z grypą ptaków przywrócono możliwość eksportu drobiu do Chin z pięciu naszych zakładów drobiarskich, które uzyskały stosowne zezwolenia. Polityk dodał, że we wtorek na spotkaniu z szefem chińskiego urzędu celnego będzie rozmawiał na temat dopuszczenia do tego rynku kolejnych zakładów i rozszerzenia dopuszczonego asortymentu.
Polski drób w Chinach to kapitalna szansa dla naszego drobiarstwa
Przekazał również, że zwrócił chińskiemu ministrowi rolnictwa uwagę na temat ASF, który od niedawna atakuje ChRL. Chiny kontynentalne nie uznają regionalizacji w kontekście tej choroby, w związku z czym zakazują wszelkiego importu z krajów, w których ASF wystąpił, w tym z Polski.
- Zadałem panu ministrowi pytanie, czy teraz, kiedy w Chinach pojawiły się przypadki afrykańskiego pomoru (...), w dalszym ciągu są tak zdeterminowani w nieuznawaniu regionalizacji - oświadczył Ardanowski i dodał: - Pan minister stwierdził, że przeanalizują swoje podejście do regionalizacji.
Ardanowski zaznaczył, że poza drobiem i wieprzowiną Polska ma również inne produkty rolne, które jest w stanie eksportować do Chin. - Mamy całą gamę produktów mlecznych (...), jesteśmy dużym producentem cukru, możemy również eksportować inne rodzaje mięs - powiedział.
Ocenił jednak, że Chiny "nie są workiem bez dna", jeśli chodzi o możliwość eksportu. - Czasami widzę naiwność ze strony producentów na świecie i przekonanie, że Chińczycy zawsze będą importowali - powiedział. Wskazał przy tym przykład polskich jabłek, których eksport jest niewielki, mimo że rodzime sady uzyskały stosowne zezwolenia.
Przestrzegł również przed "rywalizacją polsko-polską" na zagranicznych rynkach i wezwał przedsiębiorców do wspólnego budowania marki krajowej żywności. - Producenci w Polsce powinni zrozumieć, że na rynkach zewnętrznych w jedności siła - powiedział.
Na targi CIIE przybyły delegacje rządowe z ponad 100 krajów, w tym 17 prezydentów i premierów, choć nie ma wśród nich szefa rządu żadnego z najważniejszych państw Zachodu.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś