Minister rolnictwa nie znalazł czasu na spotkanie z dzierżawcami
Stygmatyzacja dużych
Wracając do tematu konferencji warto podkreślić, że miała ona bardzo merytoryczny charakter. Prof. dr hab. Walenty Poczta z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu przedstawił referat zatytułowany "Zasoby i struktura rolnictwa polskiego - potencjał, ograniczenia oraz możliwości rozwoju".
Jan Białkowski nowym zastępcą dyrektora generalnego KOWR
Prof. Poczta podkreślał, że duże rozdrobnienie gospodarstw wpływa negatywnie na ich pozycję. Okazuje się, że w Polsce funkcjonuje jedynie 270 podmiotów mających ponad 1000 ha powierzchni. Dla porównania - gospodarstw od 100 do 200 ha mamy 7661, a tych w przedziale 200-300 ha zaledwie 2169.
Czego potrzeba do rozwoju rolnictwa? Przede wszystkim poprawy efektywności wytwarzania, większej innowacyjności, postępu biologicznego, a także dobrego doradztwa i wdrożenia w znacznie większej skali niż ma to miejsce obecnie rolnictwa precyzyjnego.
Odnosząc się do rynku ziemi rolniczej w Polsce dr Józef Pyrgies (w przeszłości wiceprezes ANR) zwracał uwagę, że wykorzystanie art. 23 Konstytucji, zgodnie z którym "podstawą ustroju rolnego państwa jest gospodarstwo rodzinne", do stygmatyzowania i stopniowej likwidacji gospodarstw rolnych innych niż gospodarstwa rodzinne, jest szkodliwe z punktu widzenia gospodarczych interesów państwa, gdyż nie będzie sprzyjało poprawie konkurencyjności branży rolnej.
Dzierżawa państwowej ziemi góruje nad sprzedażą
- Należy jak najszybciej ponowne przeanalizować celowość wprowadzenia administracyjnego trybu kontroli prywatnego obrotu ziemią i nabywania nieruchomości w miejsce obowiązującego dotychczas prawa pierwokupu - podkreślał dr Pyrgies. Bardzo ważne jest wspieranie rozwoju długoterminowych dzierżaw, zarówno w obrocie prywatnym nieruchomościami rolnymi, jak i w obrocie gruntami państwowymi.
W rekomendacjach eksperta pojawił się także postulat ponownego przeanalizowania systemu wsparcia rolnictwa, zwłaszcza płatności bezpośrednich, w tym: modulacji, uproszczonego systemu dla małych gospodarstw, płatności dodatkowej, a także płatności dla młodych rolników, ponieważ obecna konstrukcja tych przepisów powoduje stagnację, a nawet cofanie się przemian strukturalnych w rolnictwie, czego konsekwencje w pierwszej kolejności poniosą sami rolnicy.
Ziemia jest najważniejsza
- Nie ma ziemi, nie ma produkcji zwierzęcej - mówił dr Benedykt Pepliński z Uniwersytetu Przyrodniczy w Poznaniu, który przekonywał, że dalsze pozbawianie dużych gospodarstw towarowych areału spowoduje istotne ograniczenie produkcji zwierzęcej, która jest ściśle powiązana z wielkością posiadanych gruntów rolnych.
Ustawa powinna zapewnić uprzywilejowaną pozycję dzierżawców
Przypomniał, że w Polsce mamy do czynienia z kryzysem na rynku wieprzowiny i wołowiny, a sytuacji nie poprawiają postępujące procesy koncentracji produkcji wśród kluczowych producentów na świecie. Różnice między Polską i większością krajów UE są zauważalne i nie wróżą dobrze na przyszłość.
- Kolejne problemy to zbyt wolny wzrost liczby rozwojowych stad, zła struktura pogłowia zwierząt, a także brak dogodnych warunków do budowy/rozbudowy rozwojowych ferm - zaznaczył naukowiec. - Zwiększanie skali produkcji to konieczność, tymczasem odbieranie dzierżawionych gruntów dużym gospodarstwom blokuje rozwój - dodał dr Pepliński.
W przypadku trzody chlewnej mamy potężny kryzys, ponieważ przeciętne stado liczy w naszym kraju niewiele ponad 60 sztuk, podczas gdy w Danii jest to 3 tys. zwierząt, w Holandii 2,2 tys. sztuk, a Belgii ponad 1,2 tys.
- Sytuacja jest alarmująca. Mniejsze podmioty nie są zainteresowane produkcją zwierzęcą, a z drugiej strony wielkotowarowe gospodarstwa nie mogą rozwijać się ze względu na niepewność gospodarowania - ostrzegł ekspert.
Dzierżawa państwowych gruntów nabrała tempa. Znamy stawki czynszu
Czy jest możliwa odbudowa produkcji zwierzęcej po likwidacji gospodarstwa, które nie wyłączyło 30 proc. dzierżawionych gruntów i tym samym utraciło możliwość przedłużenia umowy dzierżawy?
Dr Benedykt Pepliński przyznał, że teoretycznie jest to możliwe, ale wymaga potężnych nakładów finansowych i czasu (nawet 3-4 lat). - Z doświadczenia wiadomo jednak, że w miejscach gdzie całkowicie wygaszono produkcję, później się do niej nie wraca - zauważył pracownik Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
***
Partnerami konferencji było: Polskie Towarzystwo Rolnicze, Krajowy Związek Rewizyjny Rolniczych Spółdzielni Produkcyjnych, Polskie Zrzeszenie Producentów Bydła Mięsnego, Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka, Krajowe Zrzeszenie Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych, a także Krajowy Związek Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej. Materiały z konferencji można pobrać tutaj.
Patronat medialny nad wydarzeniem sprawował miesięcznik "Przedsiębiorca Rolny" wraz z dodatkiem "My Dzierżawcy" oraz multiportal Agropolska.pl.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś