Eksportowy rekord Ukrainy. Ich zboże zasypuje nasz rynek
W Polsce zostaje - zdaniem rolników - duża część wysłanych z Ukrainy do UE produktów rolnych. Eksport zboża, oleju roślinnego itp. z tego kraju w ciągu 11 miesięcy br. sięgnął rekordowych 20,2 mld dolarów.
Jak podaje "Rzeczpospolita", wywóz produkcji rolnej z Ukrainy jest w tym roku o 18,6 proc. większy rok do roku. Największe dochody daje sprzedaż zboża (8,6 mld dol.), oleju roślinnego (4,2 mld dol.), ziaren roślin oleistych (2,3 mld dol.), pozostałości i odpadów przemysłu spożywczego (1,4 mld dol.) oraz wędlin (0,7 mld dol.).
Ukraina wprowadza restrykcje na polską wieprzowinę
Cytowany przez dziennik Nikoła Pugaczow, dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej Ukrainy stwierdził, że końcowe wyniki staną się nowym punktem orientacyjnym dla tamtejszego sektora rolno-spożywczego.
Eksperci zgodnie przyznają, że otwarcie się Unii na ukraińskie towary pomogło zażegnać kryzys na tamtejszym rynku. Ale z kolei polscy rolnicy od jakiegoś czasu podnoszą problem masowego napływu zboża od naszego wschodniego sąsiada, co wpływa na znaczne obniżenie cen rodzimego ziarna.
Jak wskazują, z uwagi na koszty transportu spora część kontyngentów z Ukrainy pozostaje właśnie w Polsce. Postulują zablokowanie importu.
Ministerstwo rolnictwa w odpowiedzi na niedawne wystąpienie rolniczego samorządu zapewniło, że przywóz zbóż z Ukrainy jest poddany wzmożonym kontrolom jakości. Ale polityka handlowa, w tym ustalenie wysokości stawek celnych importowych, to obszar wyłącznych kompetencji organów unijnych.
Od połowy grudnia import z Ukrainy pod czujniejszym okiem PIORiN
Kraj członkowski nie ma możliwości wprowadzenia indywidualnych stawek celnych w imporcie spoza UE.
"Kraje UE tworzą unię celną, stawki celne w imporcie z krajów trzecich są wspólne oraz są ustalane decyzjami organów UE, przy wiodącej roli Komisji Europejskiej. UE musi również w tym względzie przestrzegać swoich zobowiązań międzynarodowych: przede wszystkim zobowiązań przyjętych w ramach wielostronnych porozumień w Światowej Organizacji Handlu (WTO) oraz w relacjach z partnerami, z którymi UE zawarła dwustronne umowy o wolnym handlu" - zaznaczył resort.
Tym samym Polska nie może zakazywać importu danych produktów rolnych. A wszelkie takie próby spotkałyby się z negatywnym odzewem Komisji Europejskiej i Światowej Organizacji Handlu.
"Temat niekorzystnego wpływu importu zbóż zza wschodniej granicy był podnoszony wielokrotnie przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi na różnych forach UE, w tym na posiedzeniach Rady Ministrów ds. Rolnictwa i Rybołówstwa UE, Specjalnego Komitetu ds. Rolnictwa czy Komitetu ds. Wspólnej Organizacji Rynków Rolnych (uprawy polowe), który jest organem opiniodawczym Komisji Europejskiej" - wymienili urzędnicy.
Na posiedzeniu Rady Ministrów ds. Rolnictwa i Rybołówstwa, które odbyło się 18 listopada nasze przedstawicielstwo poinformowało o problemach związanych z nadmiernym importem kukurydzy na rynek polski oraz zwróciło się do Komisji Europejskiej o przekazanie informacji, czy Ukraina stosuje europejskie standardy w zakresie środków ochrony roślin w produkcji zboża.
Padł ponadto z naszej strony - poparty przez Węgry, Rumunię oraz Litwę - wniosek o nieotwieranie nowych preferencji w dostępie do rynku UE w odniesieniu do importu zbóż, w tym kukurydzy.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś