Chora roślina w handlu to jak pasażer na gapę
Podczas międzynarodowego spotkania przedstawicieli inspekcji ochrony roślin i nasiennictwa, które trwa we Wrocławiu eksperci przekonywali, że chora roślina w handlu to jak pasażer na gapę. Podkreślali, że powinno się zmniejszyć handel chorymi roślinami.
W stolicy Dolnego Śląska z inicjatywy Andrzeja Chodkowskiego, głównego inspektora ochrony roślin i nasiennictwa trwa dwudniowe spotkanie przedstawicieli inspekcji z Polski, Czech, Słowacji i Ukrainy, poświęcone poprawie bezpieczeństwa w obrocie gospodarczym tymi produktami. To pierwsze takie forum w Europie Środkowo-Wschodniej.
Rusza kanał dystrybucji roślin w Polsce
- Zdrowie roślin to temat, o którym się mało mówi w debacie publicznej. Tymczasem ma bardzo duży wpływ na obrót gospodarczy tymi produktami. W Polsce rocznie obrót i produkcja sięga 50 mld zł i szacujemy, że rośliny o wartości ok. 27 mld zł są dotknięte chorobami - powiedział gospodarz spotkania.
Inspektorzy podkreślali, że powinno się robić wszystko, aby zmniejszyć handel chorymi roślinami. - Chora roślina w handlu jest jak pasażer na gapę. Naszym zadaniem jest go wychwycić - przekonywał Chodkowski.
Jak mówił, nieprzypadkowo pierwsze regionalne spotkanie służb zajmujących się ochroną roślin odbywa się na Dolnym Śląsku, ponieważ chodzi m.in. o omówienie kwestii współpracy przygranicznej.
Zbigniew Michalewski, dolnośląski inspektor poinformował, że 75 proc. produkcji rolnej w tym regionie to produkcja roślinna, a zbierane plony są eksportowane do 53 krajów.
Rolnicy kontra Agencja Nasienna. Nowelizacja ustawy ma zakończyć spór
- Oczywiście ważna jest również dla naszej regionalnej gospodarki wymiana przygraniczna. Polska żywność cieszy się uznaniem zarówno wśród Czechów, jak Niemców, którzy chętnie ją kupują. Niedawno władze samorządowe województwa przeznaczyły znaczne kwoty na modernizację 18 targowisk, bo to w takich miejscach odbywa się głównie wymiana handlowa - dodał.
Prof. Andrzej Kowalski Państwowego Instytutu Badawczego przypomniał, że jeszcze w 2003 r. Polska więcej importowała żywności niż wysyłała na eksport. - Od tego czasu nastąpiła znaczna zmiana i staliśmy czwartym krajem w Unii Europejskiej, który ma dodatnie saldo w eksporcie żywności, w tym głównie roślin. Liderem tego rankingu jest Holandia - powiedział.
Rocznie w Polsce wykonuje się 120 tys. inspekcji i wydaje 70 tys. świadectw fitosanitarnych, które zezwalają na międzynarodowy obrót handlowy. Inspekcja wystawia też ok. 2 mln tzw. paszportów roślin, dzięki którym dana roślina może być legalnie i bezpiecznie sprzedana za granicą.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś