Błędy w odchwaszczaniu upraw w mijającym sezonie
Błędy w ochronie roślin rolnicy popełniają z powodu własnych nieprzemyślanych decyzji, nierzetelnych informacji uzyskanych od niekompetentnych "doradców", bądź wskutek różnych zewnętrznych czynników, które w pewnym sensie je wymuszają. Podjęcie prawidłowej decyzji w przypadku suszy lub nadmiernych opadów bywa trudne, a skutki błędów są najbardziej dotkliwe na uprawach wielkoobszarowych.
Jednym z powodów popełniania błędów jest stosowanie dozwolonych, ale nie zarejestrowanych kombinacji chwastobójczych. Podstawową zasadą nowatorskich, niesprawdzonych zaleceń jest ich wykonywanie na małych areałach. Ryzyko wtedy jest mniejsze.
Kukurydza: dużo herbicydów, mniej substancji czynnych
Kłopoty w kukurydzy
Miniony sezon obfitował w szereg niezadowalających zabiegów w tej uprawie. Warto o nich wiedzieć, żeby uniknąć błędów w kolejnym roku. Maj 2018 r. był ciepły i bardzo korzystny dla wzrostu i rozwoju kukurydzy. Jednak lokalnie odnotowywano niskie (dodatnie) temperatury, co rośliny źle znosiły. Pierwszym objawem było zahamowanie wzrostu oraz fioletowe przebarwienia liści. Zastosowanie w tej sytuacji herbicydu może spowodować i najczęściej powoduje pogłębienie stresu. Zdecydowanie lepiej jest odczekać do momentu poprawy warunków klimatycznych, kiedy kukurydza zregeneruje się i dopiero wtedy wykonać zabieg, zwłaszcza, że istnieje cały szereg kombinacji herbicydowych, które można stosować w fazie 6-8, a wyjątkowo nawet w fazie 9 liścia.
Błędem w odchwaszczaniu kukurydzy jest też stosowanie niecałkowicie przebadanych, niezarejestrowanych mieszanin. Znane są skargi rolników na efekt działania mieszanin zalecanych przez niektórych dystrybutorów. Przykładowo, po zastosowaniu poleconej mieszaniny pole kukurydzy jest całkowicie wolne od chwastów, ale chronione rośliny na przełomie lipca i sierpnia osiągają wysokość zaledwie 40-50 cm. Po analizie zaleconej (zakupionej i zastosowanej) mieszaniny okazuje się, że jej skład jest całkowicie zgodny z praktyką rolniczą. Problem istnieje w dawce. Nierzetelni dystrybutorzy zalecają mieszaniny, poszczególnych komponentów w maksymalnych dawkach. W tej sytuacji nie dziwi fakt efektywnego zwalczenia chwastów, ale również zahamowania wzrostu kukurydzy. Najczęściej zalecane są najwyższe dawki nikosulfuronu służące do zwalczania perzu, którego nie ma na plantacji, łącznie z maksymalnymi dawkami innych herbicydów.
Plantacje buraków cukrowych wolne od chwastów
Zachwaszczenie wtórne w burakach
W bieżącym sezonie odnotowano wiele skarg na tzw. zachwaszczenie wtórne. Należy wyjaśnić, że zachwaszczenie wtórne występuje w sytuacji, kiedy zastosowana substancja czynna przestaje działać. Jednak w praktyce jest ono mylone z brakiem skuteczności dobranego herbicydu lub ich mieszaniny. Niezwalczone chwasty po pierwszym lub drugim zabiegu, stają się odporne na niskie dawki w kolejnym zabiegu. Pozostałe chwasty na polu są uznawane za zachwaszczenie wtórne. W rzeczywistości są to gatunki nie zniszczone, z powodu źle dobranej kombinacji chwastobójczej. Jeżeli zostanie popełniony błąd, należy go skorygować wyższą dawką. Jest to możliwe, a zarazem konieczne pod warunkiem, że buraki przekroczą fazę dwóch liści. Jedna z trzech tradycyjnych dawek stosowanych w metodzie dawek dzielonych, nie zapobiega wzrostowi chwastów, które przekroczyły fazę największej wrażliwości (od dwóch liści).
Istnieje również teoria, że na rynku znajduje się znaczna liczba herbicydów (generyki, handel równoległy), nie spełniających norm chwastobójczych. Trudno to ocenić nie przeprowadzając dokładnych analiz chemicznych. Jednak jeżeli dochodzi do takich spostrzeżeń po pierwszym zabiegu, nie należy kontynuować ochrony tym samym zestawem herbicydów. Może on być analogiczny, ale innego producenta. Ponadto należy zastosować do kolejnego zabiegu wyższe dawki w celu zwalczenia starszych, bardziej zaawansowanych w rozwoju chwastów, co niestety zwiększa koszty zabiegu.
Jesienne odchwaszczanie rzepaku
Wiosna w rzepaku
Błędy popełniane w każdym sezonie to wiosenne zabiegi w rzepaku. Na ogół są one efektem zaniedbanej ochrony podczas jesieni. We wszystkich oziminach podstawowym zabiegiem jest wykonania oprysków doglebowych lub nalistnych jesienią. W zbożach istnieje wiele wariantów chwastobójczej ochrony. Ponadto zboża charakteryzują się znaczną selektywnością i wykonywanie zabiegów w fazie w pełni wykształconego liścia flagowego (BBCH 39) staje się normą. W tym samym czasie liczba możliwych zabiegów w rzepaku jest ograniczona zaledwie do kilku wariantów. W tej uprawie, zarówno zwalczanie chwastów jedno-, jak i dwuliściennych jest ograniczone w czasie. Praktycznie wszystkie zabiegi chwastobójcze w rzepaku powinny być wykonane nie później niż w fazie siedzącego pąka. Przeprowadzone później graminicydami stosowanymi głównie w celu zwalczania samosiewów zbóż, jak i herbicydami niszczącymi gatunki dwuliścienne, prowadzą do uszkodzeń rzepaku. Bez względu jaki typ herbicydu zastosowano objawy uszkodzeń są zbliżone do działania regulatorów wzrostu (nienaturalne zwijanie, skręcanie się łodyg i tzw. łyżeczkowatość liści). Wiosną gdy ruszy wegetacja, wzrost rzepaku jest bardzo szybki. Podobnie szybko rozwijają się nie zwalczone jesienią chwasty zimujące. Trudność wjazdu w pole (zbyt wilgotna gleba, zwilżone opadami rośliny) w optymalnym terminie opóźnia zabiegi. Jednak silne zachwaszczenie wymusza wykonanie zabiegów.
Istnieją dwa niezadowalające rozwiązania: nie wykonanie zabiegu i narażenie plantacji na silną konkurencje ze strony chwastów lub wykonanie zabiegu i ryzyko uszkodzenia rzepaku. Każde z nich jest niekorzystne. Stąd podstawą ochrony rzepaku jest wykonanie zabiegów jesiennych. Jeżeli ich nie wykonano konieczny jest znaczny pośpiech.
Odchwaszczanie zbóż: od siewu do końca wegetacji
Bez problemów w zbożach
W zbożach zanotowano najwięcej błędów agrotechnicznych, wynikających z przebiegu pogody. Najczęściej stwierdzono odstępstwa w terminach siewu. Powody były skrajne - od zbyt wilgotnej gleby do suszy. Opóźnienie siewu wynikało również z przedłużających się zbiorów przedplonów. W niektórych sytuacjach prowadziło to do zaniechania wykonania zalecanych zabiegów jesiennych. Jednak szeroka paleta środków przeznaczonych do wiosennych zabiegów w zbożach pozwoliła na wykonanie oprysków. Znaczna liczba selektywnych herbicydów umożliwiła wykonanie zabiegów nawet w fazie w pełni wykształconego liścia flagowego. Zdecydowanie korzystniej jest wykonywać zabiegi wcześniej, nie narażając zbóż na wydłużoną konkurencję z chwastami. Trudno jednak takie sytuacje zaliczać do błędów popełnianych przez plantatorów, ponieważ są one wymuszone przebiegiem niekorzystnej pogody, która uniemożliwia wykonanie zabiegów w optymalnym terminie. Oceniając miniony okres wegetacji zbóż należy przyznać, że przebiegł on bez większych odstępstw od przyjętej normy.
Jedynym elementem, na który należy zwrócić uwagę jest skuteczne zapobieganie i zwalczanie zjawiska uodparniania się chwastów. Dotyczy ono głównie problemów z populacjami (biotypami) odpornej miotły zbożowej. W tym przypadku jeszcze ciągle występują braki edukacyjne i zbyt mało informacji oraz danych dotyczących umiejętnego stosowania herbicydów o różnych mechanizmach działania.
W najbliższym sezonie należy eliminować błędy, zwłaszcza na dużych areałach, ponieważ małe niedociągnięcia mogą drogo kosztować.
- Artykuł ukazał się w miesięczniku "Przedsiębiorca Rolny" nr 12-2018 - ZAPRENUMERUJ