Odchwaszczanie zbóż: od siewu do końca wegetacji
Zakup herbicydów na określony termin stosowania jest pewnym ryzykiem. Jeżeli wystąpią anomalia pogodowe, rolnik może znaleźć się w trudnej sytuacji. Zakupione herbicydy niewykorzystane w planowanym terminie, mogą spowodować zamrożenie kapitału na cały sezon uprawowy. Dlatego dużym powodzeniem cieszą się herbicydy, które można stosować zarówno bardzo wcześnie - po siewie zbóż lub w początkowych fazach wzrostu, jak również w fazie kilku liści, krzewienia, a nawet bez względu na osiągniętą fazę, aż do końca wegetacji jesiennej.
W programie ochrony przed zachwaszczeniem rolnicy mają do dyspozycji herbicydy (substancje czynne) selektywne w stosunku do roślin zbóż znajdujących się w znacznej rozpiętości faz rozwojowych. Wśród nich są nawet takie, którymi można zwalczać chwasty nie omalże przez całą jesień. To z pewnością ich zaleta, ograniczająca ryzyko magazynowania przez cały sezon zakupionych środków.
Jesienne zwalczanie chwastów w zbożach
Jak długo można stosować?
Należy rozpatrzyć terminologię zaleceń. W przypadku wielu z nich, chociaż mają inne brzmienie (zapis w etykiecie), w praktyce terminy zaleceń pokrywają się. Uniwersalnym określeniem jest sformułowanie "do końca wegetacji jesiennej". Przykładowo zalecenie do pełni krzewienia, czy do końca krzewienia jest synonimem końca wegetacji, ponieważ w wielu przypadkach zboża właśnie w tej fazie zapadają w okres zimowania.
Należy zaznaczyć, że ostateczny termin zalecania (koniec wegetacji jesiennej) jest określeniem dość ryzykownym. W praktyce oznacza to, że wykonanie zabiegu w przeddzień spadku temperatury, jest terminem dozwolonym, chociaż może się okazać końcem wegetacji. Rzeczywiście jest dozwolony, ale ryzykowny i to z dwóch powodów. Po pierwsze, każdy zabieg może (nie musi) spowodować widoczny, a najczęściej niewidoczny stres odchwaszczanych roślin. Jeżeli się tak zdarzy, powinny one mieć możliwość w ciągu 10 do 14 dni na regenerację. Brak tego czasu może spowodować wejście w okres przezimowania w nie pełnej kondycji, co niczego dobrego nie wróży.
Z drugiej strony zwalczane chwasty również wymagają pewnego okresu potrzebnego na wnikniecie substancji czynnej, a następnie rozprowadzenie jej do wrażliwych organów. Nagłe ochłodzenie spowalnia (i tym samym osłabia) ten proces. Jest to czas, w którym substancja czynna ulega rozkładowi i w końcowym efekcie nie wykazuje aktywnego działania powodującego zniszczenie chwastów. Dlatego zalecenia późnego stosowania herbicydów są bardzo korzystne, co w praktyce nie oznacza, że należy je wykonywać na "ostatnią minutę".
Występowanie i zwalczanie chwastów w systemach uproszczonej uprawy
Działanie środków doglebowych
Samo sformułowanie - środki doglebowe, często określane jako preparaty o działaniu przedwschodowym, skłania do wykonania zabiegów bardzo wczesnych. Analizując program można znaleźć zalecenia stosowania tego typu substancji czynnych nawet do końca wegetacji jesiennej. Koniecznie należy rozpatrzyć późny termin jako datę kalendarzową lub jako zabieg wykonywany w określonej fazie wzrostu zbóż i chwastów. W praktyce należy te dwa terminy "zgrać".
Nie ma przeszkód stosowania herbicydów doglebowych nawet na początku listopada, pod warunkiem, że będą spełnione dwa warunki. Pierwszy to odpowiednia wilgotność gleby pozwalająca zaktywizować działanie tego typu preparatów. Drugi warunek to określona faza chwastów dająca gwarancję ich zniszczenia. Środki doglebowe wnikają do chwastów głównie w fazie kiełkowania nasion i wschodów, ale istnieje możliwość ich zniszczenia w fazie siewek, które nie zdołały wykształcić silnego systemu korzeniowego.
Diflufenikan sam oraz w mieszaninach
Najlepszym sposobem wyjaśnienia działania tego typu substancji czynnych są przykłady wynikające z przeprowadzonych badań rejestracyjnych. Bardzo popularny diflufenikan stosowany pojedynczo (Delfin, Kinara, Matrix, Sempra) w zabiegach jesiennych zalecany jest od momentu skiełkowania nasion, do końca krzewienia zbóż (w praktyce do końca wegetacji). Mało tego, istnieją produkty oparte na samym diflufenikanie zalecane nawet wiosną. Diflufenikan w mieszaninach np. z flufenacetem (Herold) jest zalecany od momentu szpilkowania do końca wegetacji. Wiele innych mieszanin "mieści" się w tym terminie.
Innym problemem jest właśnie zalecany termin zgodny z rejestracją. Dokładna analiza tego typu środków wykazuje, że bardzo podobne (czasami identyczne) kombinacje są zalecane w "krótszych i dłuższych" przedziałach czasowych. Wydaje się to czasami niespójne, mylące, a nawet niezrozumiałe dla wielu rolników. Należy wziąć pod uwagę, że producenci herbicydów, przed wprowadzeniem preparatów na rynek, są zobowiązani przeprowadzić cykl badań potwierdzających ich skuteczność. Doświadczenia rejestracyjne są prowadzone w odmiennych warunkach klimatycznych i glebowych, na różnych gatunkach zbóż, na stanowiskach o innym składzie botanicznym zachwaszczenia. Pozytywne wyniki zgłaszane są do rejestracji i oczywiście z punktu widzenia praktyka, nie zawsze są kompletne, wyczerpujące wszystkie warianty zastosowania. Stąd płynie jasny wniosek. Zawsze warto zapoznać się z etykietami analogicznych preparatów, ponieważ w ten sposób można zdobyć wiele informacji uzupełniających.
Coraz więcej chwastów jednoliściennych
Na bazie flufenacetu
Substancji doglebowych o "długim" okresie stosowania jest więcej. Ostatnio bardzo popularną staje się flufenacet. Dość długo był jedynie komponentem preparatów wieloskładnikowych. Obecnie jest również zarejestrowany pojedynczo (np. Cetnik, Cevino, Inker) i zalecany do mieszanin zbiornikowych z diflufenikanem, a także z diflufenikanem i metsulfuronem metylu. Dominują jednak mieszaniny fabryczne. Jedną z częściej stosowanych są kombinacje z diflufenikanem. Jednak nie wszystkie mają tak długi przedział aplikacji jak Herold 600 SC. W krótszych zakresach czasowych są zalecane: Mertil 600 SC i Reliance 600 SC (BBCH 10-21), Expert 600 SC, Komandos 560 SC, Kompleks 560 SC i Komplet 560 SC (BBCH 10-25) oraz mieszanina uzupełniona trzecim składnikiem (penoksulam) reprezentowana przez: Bizon, Buffalo, Legion i Viper (BBCH 11-23).
Uzupełniając informacje o flufenacecie, warto wymienić rozwiązanie, które stanowi jego mieszaninę z jedną z najmłodszych substancji czynnych. Jest to pikolonafen, który początkowo był zalecany z pendimetaliną (Picona), a później opracowano formulacje właśnie z flufenacetem (Pontos), która może być stosowana bezpośrednio po siewie, aż do osiągnięcia przez zboża fazy końca krzewienia.
W ramach mieszanin na bazie substancji czynnych o działaniu całkowicie lub częściowo doglebowym należy wymienić jeszcze herbicydy, w skład których wchodzą takie związki jak: beflubutamid, chlorosulfuron czy chlorotoluron.
Mieszaniny na 100 sposobów
Nalistne nieco krócej
Środki o działaniu typowo nalistnym już z założenia zalecane są w krótszym przedziale czasowym. Ich efektywne działanie można wykorzystać wyłącznie po nalistnym zabiegu na chwasty, który na ogół przypada w terminie szpilkowania lub pierwszego liścia zbóż. Jeżeli są zalecane także w fazach krzewienia zbóż lub ich zabiegi dozwolone są do końca wegetacji jesiennej, to również można je zaliczyć do preparatów o tzw. szerokim oknie zastosowania. Tu przede wszystkim należy wymienić specyficzną substancję - pinoksaden. Jest jedynym związkiem stosowanym jesienią zalecanym wyłącznie do zwalczania chwastów jednoliściennych (Aron 50 EC, Axial 50 EC, Fraxial 50 EC). Zmodyfikowana forma tych herbicydów (Axial Komplett i Axial One 50 EC) jest mieszaniną fabryczną z udziałem florasulamu, służącą do jednoczesnego zwalczania chwastów jedno- i dwuliściennych. Obie formy preparatów zalecane są od drugiego lub trzeciego liścia zbóż do końca wegetacji jesiennej.
Omawiając substancje czynne o zawężonym spektrum działania należy wspomnieć o tribenuronie metylu, zwalczającym jedynie gatunki dwuliścienne. To substancja zarejestrowana w liczbie kilkudziesięciu produktów handlowych, ale tylko dwóch w terminie jesiennym (Tribe, Ranga). Zalecane są od dwóch lub trzech liści do końca fazy krzewienia zbóż. Faza chwastów podczas oprysku nie powinna przekraczać czterech maksymalnie sześciu liści właściwych.
- Artykuł ukazał się w miesięczniku "Przedsiębiorca Rolny" nr 10-2018 - ZAPRENUMERUJ