PIR domaga się działań w sprawie ASF. Ma osiem postulatów do rządu
Podlaska Izba Rolnicza domaga się od rządu podjęcia natychmiastowych działań w związku z trudną sytuacją na rynku trzody chlewnej i zbóż. "Niemalże od trzech lat czekamy na łagodzenie skutków ASF" - pisze Grzegorz Leszczyński, szef izby.
Rolniczy samorząd z Podlasia alarmuje, że problem afrykańskiego pomoru świń dotyczy też województw lubelskiego i mazowieckiego. A to zdaniem zarządu PIR jest już zagrożeniem dla krajowej produkcji trzody chlewnej.
Świnie ze strefy ochronnej będą przerobione na konserwy
"Rozprzestrzenianie wirusa wiąże się nie tylko z ogromnymi kosztami likwidacji zarażonych stad, ale także problemami ze zbytem mięsa, czy zboża paszowego. Zapowiedzi działań podnoszone przez resort rolnictwa idą w dobrym kierunku, ale trzeba je wdrażać natychmiast. Największy problem mają producenci ze zbytem zwierząt w strefach zagrożonej i z ograniczeniami, co kumuluje ogromne straty finansowe, problemy z zachowaniem dobrostanu zwierząt i niepokoje społeczne" - piszą władze PIR.
Podlaska Izba Rolnicza apeluje zatem do rządu o:
- zorganizowanie natychmiastowego skupu zwierząt ze stref dotkniętych ograniczeniami
- zapewnienie wsparcia producentom trzody chlewnej w likwidacji skutków wystąpienia wirusa ASF
- uruchomienia państwowego zakładu przetwórczego do celów przerobu mięsa pochodzącego z terenów objętych ograniczeniami
- wprowadzenie zakazu handlu żywymi zwierzętami na wszystkich polskich targowiskach
ASF. Producenci świń protestowali w Białymstoku
- zwiększenie kontroli związanej z obrotem zwierząt, nie tylko ukierunkowanej na rolnika, ale także wśród pośredników, służb weterynaryjnych, itp.
- depopulacji dzików, szczególnie na terenach objętych ochroną, które stały się ostoją zwierząt
- wprowadzenie systemowych długofalowych działań mających na celu wsparcie produkcji związanej z trzodą chlewną
- rozważenie możliwości budowy ogrodzenia wzdłuż granicy z Białorusią, tak by migracja zwierząt była objęta monitoringiem
Rolniczy samorząd z Podlasia wnioskuje też o pilną interwencję w sprawie skupu zbóż. Niepokój PIR budzą przede wszystkim import zbóż z Ukrainy, co ma wpływ na niskie ceny w skupie oraz fakt, że o stawkach nie decyduje ARR tylko prywatne podmioty, którym wydzierżawione zostały magazyny.
"Ukraina otrzymała zgodę Komisji Europejskiej na bezcłowy transport zbóż. Ze względu na koszt transportu większość ziarna trafia do wschodnich województw Polski. Nie zgadzamy się, by pod hasłem współpracy z krajami Unii, polski rolnik na tym tracił" - pisze na koniec Grzegorz Leszczyński, prezes Podlaskiej Izby Rolniczej.