Jeżeli ruszy sprzedaż zapasów mleka i masła, ceny dramatycznie spadną
Sytuacja polskich producentów i przetwórców mleka ulega systematycznej poprawie, ale na powrót do tego, co było przed kryzysem, jeszcze daleka droga - mówiono 2 marca w Spółdzielni Mleczarskiej Garwolin, która zorganizowała kolejne szkolenie dla swoich dostawców mleka.
Prezes zarządu Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich Związku Rewizyjnego w Warszawie Waldemar Broś przedstawił aktualną sytuację na rynku mleczarskim.
Polscy producenci mleka muszą szukać nowych kierunków zbytu
- Z cenami w ostatnim półtora roku było bardzo różnie. Rok 2016 zakończył się średnią 1,10 zł, dzięki temu, że od lipca ceny zaczęły rosnąć - przyznał Broś.
- W styczniu przeciętna dla kraju wynosiła 1,32 zł. W wyniku zakupów interwencyjnych w UE powstały znaczne zapasy mleka w proszku i masła. Jeśli wróciłyby one na rynek unijny, cena mleka drastycznie by spadła. Jeśli uda się te zapasy wyprowadzić poza Unię, to mogę zaryzykować prognozę, że stabilizacja, która teraz w miarę jest, bo nadal się gra spekulacyjnie cenami na masło, to można mówić o pewnym oddechu - zaznaczył Waldemar Broś.
W jego ocenie, jeżeli udałoby się co roku zwiększać spożycie krajowe, to "osoby, które inwestują lub ci, którzy dopiero zdecydują się na inwestycję w produkcję mleka, będą spać spokojnie". Jednocześnie przyznał, że wciąż jest jeszcze wiele "znaków zapytania".
Miliony na rekompensaty za straty na rynku mleka i wieprzowiny
Średnia cena płacona przez SM Garwolin za dwa pierwsze miesiące roku to 1,43 zł. Czy trend wzrostowy się utrzyma? - Trudno prognozować, bo ceny będą uzależnione od sytuacji na rynku europejskim i tego, gdzie trafią zapasy mleka w proszku i masła. Jeśli wrócą na rynek europejski, to rentowność nie tylko dla rolników, ale i w spółdzielniach zdecydowanie spadnie. Wielka niewiadoma przed nami i to jest najgorsze - przyznał Waldemar Paziewski.
Prof. Adam Traczykowski z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy wygłosił wykład "Odchów cieląt - szansą na większą produkcję mleka".
- Odchów cieląt powinien być prozdrowotny. Ważne jest, aby hodowcy wykonywali podstawowe rzeczy, czyli właściwe odpajanie - najpierw ciele, potem dopiero zajęcie się matką. Warto też zabezpieczyć witaminę B jeszcze przed porodem u krów - mówił Traczykowski.
Jedna próbka mleka do oceny w oborach z robotem
Dr Marcin Gołębiewski z SGGW w Warszawie radził z kolei, jak zapobiegać chorobom cieląt. - Profilaktyka cieląt jest o tyle istotna, że to, w jaki sposób odchowujemy cielaka nie pozostaje bez wpływu, jak potem użytkujemy przyszłą krowę i tak naprawdę bardzo mocno wpływa to na zdrowotność, produkcyjność, funkcjonalność i długowieczność przyszłych krów - tłumaczył.
Jego zdaniem, należy "zachowywać pewne działania".
- Te działania koncentrują się do kilku aspektów - właściwe zapewnienie odporności cielęciu głównie przez postępowanie z siarą i pierwsze chwile życia, jak również zabezpieczenie samej krowy matki wcześniej profilaktyczne. Istotnym elementem w samym odchowie cieląt jest środowisko, w którym przebywają. Jeżeli to środowisko będzie charakteryzowało się dużą presją drobnoustrojów, jeżeli będzie niewłaściwie dezynfekowane, to będzie stwarzało dodatkowe zagrożenia dla zdrowia cielęcia. Poza tym sam mikroklimat budynku, w którym cielęta przychodzą na świat i są odchowywane - dobra sprawna wentylacja, dobra kubatura, małe stłoczenia, dostępność światła, niska wilgotność będą czynnikami, które spowodują, że odchowywane cielęta będą zdrowsze - podkreślił dr Marcin Gołębiewski.
- Książki warte polecenia: Choroby bydła - podstawy diagnostyki i terapii