Cena tuczników jest na dnie, a koszty produkcji rosną
Notowania tuczników w ubiegłym tygodniu mimo dni świątecznych oraz kłopotów z częściowym brakiem pracowników na liniach ubojowych i przetwórczych, w wielu unijnych krajach pozostały bez zmian.
Cena w Niemczech na giełdzie VEZG również nie została skorygowana. Wciąż obowiązuje więc stawka na poziomie 1,20 euro za kg wbc. W przeliczeniu na polską walutę jest to około 5,52 zł za kg.
Jak informuje Krajowy Związek Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej Polpig, nadwyżka żywca nieznacznie się zmniejszyła. Wszystko więc wskazuje na to, że dołek cenowy na rynku niemieckim został osiągnięty.
Hodowcy muszą działać. Ich przeciwnicy robią to od dawna
W Polsce notowania tuczników utknęły na bardzo niskim poziomie. Jak informuje Polpig, średnia cena tych zwierząt w klasie E wynosi 5,25 zł za kg.
- Zdarzają się pojedyncze i chwilowe podwyżki cen tuczników. Wynikają one zwykle z nagłych wypadków i dotyczą tylko tzw. wielkości całosamochodowych. W zeszłym tygodniu jeden z dużych zakładów zgłosił nagłe zapotrzebowanie na tuczniki i był gotów zapłacić 5,70 zł w klasie E, jednakże była to sytuacja jednostkowa i nie należy jej rozpatrywać w szerszym kontekście - mówi Bartosz Czarniak, Wiceprezes Pomorsko-Kujawskiego Związku Hodowców Trzody Chlewnej.
Hodowca wyraźnie podkreśla, że nawet taka cena nie pozwala pokryć kosztów produkcji, które są bardzo wysokie.
- Nie chodzi tu tylko o zboża ale i premiksy, które z moich informacji w ciągu miesiąca będą mocno drożeć. Wiąże się to ograniczeniami dostaw komponentów z Azji - mówi Bartosz Czarniak.
Wzrost produkcji wieprzowiny w 2022 r. wyhamuje?
Hodowcy świń w całej Europie borykają się z tymi samymi problemami. Jak podkreśla Czarniak, nawet Duńczycy w październiku odnotowali spadek wielkości eksportu warchlaków. W porównaniu do września wyniósł on blisko 400 tysięcy sztuk.
- Oznacza to jedno, że brak opłacalności zmusza hodowców do ograniczeń lub zakończenia produkcji, a to prędzej lub później zaowocuje brakiem surowca i wzrostem cen w skupach. Jednak żeby hodowla świń była opłacalna i rekompensowała dotychczasowe straty, musiałyby one kosztować co najmniej 6 zł za kilogram żywca - zauważa Bartosz Czarniak.
KZP-PTCH Polpig podkreśla jednak, że widoczne są pewne oznaki ożywienia w handlu.
Dobrą wiadomością jest również ta, że hodowcy którzy nie mają zatwierdzonego planu bezpieczeństwa biologicznego, do końca listopada będą mogli przemieszczać tuczniki poza strefy ASF.
Inspekcja Weterynaryjna przedłużyła bowiem termin konieczny na ich zatwierdzenie do końca tego miesiąca.
- Więcej informacji na temat hodowli trzody chlewnej znajdziesz w najnowszym wydaniu magazynu "Hoduj z Głową Świnie". ZAPRENUMERUJ