ASF. Za budowę i utrzymanie płotu będą odpowiadać wojewodowie
Ponad 1200 km długości ma mieć ogrodzenie z siatki (ma przypominać stosowane w lasach i przy drogach) wzdłuż wschodniej granicy kraju, które ma pomóc w walce z ASF. Roboty budowlane rozpoczną się pod koniec roku i potrwają dwa lata.
- Projekt ustawy o szczególnych zasadach budowy i utrzymania zapory zapobiegającej migracji dzików na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej ma zostać przedłożony do rozpatrzenia Radzie Ministrów do końca marca - zapowiada Małgorzata Książyk, dyrektor Biura Prasowego ministerstwa rolnictwa.
Płot na wschodniej granicy nie rozwiąże problemów z ASF
"Dziennik Wschodni" informuje, że zapora ma mieć ponad 1200 km i zostać zbudowana z siatki ocynkowanej o wysokości 2 m. Ogrodzenie będzie się też składać z pali drewnianych rozmieszczanych co 2 m, bram zlokalizowanych co 5 km i furt rozmieszczonych co 2 km.
"W przypadku odcinków granicznych biegnących po wodach, konieczne będzie wykonanie ogrodzenia na części lądowej, tak aby ograniczyć możliwość przedostawania się zakażonych zwierząt przez nurt rzeki. Podobne założenia przyjęto w przypadku przechodzenia odcinków granicznych przez jeziora" - napisano w projekcie ustawy.
Wstępny harmonogram zakłada, że roboty budowlane rozpoczną się pod koniec bieżącego roku i potrwają do końca 2020 roku. Za budowę i utrzymanie płotu będą odpowiadać wojewodowie.
Budowy ogrodzenia już dwa lata domagała się Lubelska Izba Rolnicza. - Lepiej późno niż wcale. Jeśli chcemy skutecznie zwalczyć ASF, to powinniśmy zabezpieczyć przez taką zaporę napływ dzików. To jednak tylko jeden z elementów walki z ASF. Kolejne, co trzeba zrobić, to pozbyć się dzików, praktycznie do zera. To jest jednak mało prawdopodobne - komentuje w rozmowie z dziennikiem Piotr Burek, prezes LIR.
- Książki warte polecenia: Sygnały świń
źródło: "Dziennik Wschodni"