Rynek drobiarski będzie się rozwijać, ale zagrożeń nie brakuje
Polska prawdopodobnie pozostanie w 2023 r. liderem w UE w eksporcie drobiu do krajów trzecich - oceniła dr Dorota Pasińska z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Istotnym czynnikiem ryzyka dla sektora pozostanie grypa ptaków.
- Wydaje się, że w br. polski rynek drobiarski będzie się rozwijać. Kondycja sektora nie jest zła, a od 2004 r. dynamicznie się rozwija. Polska w Unii Europejskiej prawdopodobnie pozostanie także krajem, w którym najwięcej ubija się drobiu - oceniła ekspertka.
Sprawdź jak kształtują się ceny drobiu na początku marca
Zgodnie z prognozami, podobnie jak w 2022 r., wywóz utrzyma się na wysokim poziomie, natomiast import w zestawieniu ze sprzedażą pozostanie niewielki.
Zdaniem Pasińskiej spożycie drobiu w Polsce będzie prawdopodobnie utrzymywać się na relatywnie wysokim poziomie, a bieżąca konsumpcja ukształtuje się na podobnym poziomie jak w 2022 roku. Drób będzie drugim, po wieprzowinie, najczęściej spożywanym rodzajem mięsa.
Jako szansę do rozwoju produkcji ekspertka wymieniła również dywersyfikację rynków zbytu, ponieważ na niektórych łatwiej można sprzedać produkty, które cieszą się mniejszą popularnością w UE. Zwróciła też uwagę na niszowe rodzaje produkcji, np. ekologiczną i chów bez antybiotyków.
Istotnym czynnikiem ryzyka dla sektora pozostanie w 2023 r. grypa ptaków. Przedstawicielka IERiGŻ wskazała, że jedynym okresem od 2004 r., kiedy odnotowano spadek produkcji, był rok 2021, co miało związek z rekordową liczbą ognisk. Według niej ryzyko wystąpienia choroby jest większe niż dekadę temu, a ponadto traci sezonowy charakter. Oznacza to, że ogniska u drobiu obserwuje się także w okresie letnim.
Innym zagrożeniem dla sektora drobiarskiego mogą być ograniczenia eksportu wynikające z przyczyn politycznych. Zwróciła też uwagę m.in. na zakaz uboju rytualnego czy potencjalnie niekorzystne zapisy dotyczące drobiu w negocjowanych umowach o wolnym handlu. Podkreśliła, że w UE obowiązują wyższe wymogi dotyczące chociażby dobrostanu zwierząt i ochrony środowiska niż w niektórych krajach trzecich.
- Zagrożeniem dla sektora może okazać się rozwój produktów substytucyjnych - np. wegetariańskich, wegańskich, owadzich - czy znaczne potanienie np. wieprzowiny. Problemem dla rozwoju produkcji drobiu może okazać się także zbyt mała podaż krajowych roślin białkowych czy znaczny wzrost innych kosztów produkcji - wskazała na koniec Pasińska.
- Książki warte polecenia: Sygnały kur nieśnych |Sygnały indyków