Polscy Tatarzy nie chcą u siebie wielkich kurników. Mają wsparcie posła
W Kruszynianach (pow. sokólski, woj. podlaskie) ma powstać przemysłowa kurza ferma. Inwestycja nie podoba się oczywiście mieszkańcom miejscowości, która jest odwieczną siedzibą polskich Tatarów i miejscem pielgrzymek turystów z całego świata.
W sprawę zaangażował się również Robert Tyszkiewicz, przewodniczący Regionu Podlaskiego PO RP. Jak informuje portal bialystokonline.pl polityk zapowiedział złożenie dwóch interpelacji w sprawie Kruszynian.
Mieszkańcy chcą zablokować budowę potężnych kurników
Jedna ma trafić do ministra środowiska z wnioskiem o ustanowienie na wspomnianym obszarze ścisłej ochrony krajobrazowej, zaś druga do ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego.
- Kruszyniany są zagrożone inwestycjami przemysłowych ferm kurzych, które zmienią całkowicie krajobraz, wartość przyrodniczą tego obszaru. To jest odwieczna siedziba polskich Tatarów. To jest miejsce pielgrzymek turystów z całej Europy i świata. To jest wreszcie miejsce, w którym znajdują się dwa pomniki historii - mówi Tyszkiewicz.
Planów związanych z budową kurników obawia się też Bronisław Talkowski, przewodnicy gminy muzułmańskiej. - My się boimy, dzisiaj jest etap planowania budowy kurników, że to spowoduje, że całkowicie kulturowość i przyroda znajdująca się na terenie Kruszynian zostanie zdewastowana - przekonuje.
Uważa też, że okoliczni mieszkańcy, którzy prowadzą noclegownie i restauracje, będą zmuszeni je zamknąć, ponieważ nikt nie wytrzyma smrodu wydobywającego się z kurzych ferm.
Póki co nie wiadomo wiele o osobie, która chce postawić kurniki. To podobno przedsiębiorca z białostockiego rynku, który kupił tereny przed kilkunastu laty, korzystając z niskich wówczas cen ziemi.
- Książki warte polecenia: Sygnały brojlerów |Sygnały kur nieśnych