Produkcja trzody chlewnej bez dokumentacji? To się nie uda
Rozród macior wpływa na opłacalność całej produkcji trzody chlewnej, która bez prowadzenia dokumentacji jest jedną wielką niewiadomą.
Hodowcy i producenci trzody chlewnej na początku marca wzięli udział w konferencji zorganizowanej przez firmę Blattin. Odbyła się ona w Głogówku w woj. opolskim.
Rozród świń oraz jego organizacja, która poprawia efektywność i opłacalność hodowli. To temat wystąpienia dra inż. Tomasza Schwarza z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.
Precyzyjne żywienie świń. To z kolei temat, który przedstawił dr inż. Mirosław Wantuła z firmy Blattin.
Ceny żywca wieprzowego w niektórych krajach Europy rosną
- Wielu z hodowców trzody chlewnej zajmuje się również produkcją roślinną. Precyzyjnie wyliczamy np. dawki nawozów na hektar. Tymczasem w produkcji świń zapominamy o tym, że aby jej efektywność była jak największa, powinniśmy postępować podobnie, czyli również żywić je precyzyjnie - mówił Mirosław Wantuła.
Mirosław Wantuła w swoim wystąpieniu opowiedział również o mieszankach mineralnych dla trzody chlewnej Vilomix. Mają one zapewnić producentom świń uzyskiwanie wysokich wyników produkcyjnych i ekonomicznych.
Wysokie poziomy aminokwasów, optymalnie dobrany wzajemny stosunek procentowy i użycie waliny tj. piątego aminokwasu limitującego pozwalają, zdaniem producenta, stworzyć na ich bazie mieszanki pełnoporcjowe ograniczających w dużym stopniu udział poekstrakcyjnej śruty sojowej.
- Czym wyróżniają się produkty Vilomix? Zawierają one wysokie poziomy strawnych standaryzowanych, aminokwasów, optymalny wzajemny stosunek poszczególnych aminokwasów oraz wysokie poziomy zawartych enzymów paszowych. Ponadto zastosowane w nich witaminy i mikroelementy charakteryzują się wysoką biodostępnością - mówił Wantuła.
Rośnie deficyt w handlu wieprzowiną
Stado podstawowe generuje koszt, który obciąża sprzedawany przez hodowców produkt czyli warchlaki albo tuczniki.
- Przy 24 prosiętach, co jest słabym wynikiem produkcyjnym, do każdego kilograma wyprodukowanego żywca tucznika dokładamy około 15 groszy. Jeśli odchowujemy rocznie 30 prosiąt koszt ten maleje do poniżej 10 groszy - mówił dr Tomasz Schwarz.
Z drugiej strony, jeśli weźmiemy pod uwagę średnią dla Polski liczbę tj. 18, wówczas koszt rośnie do ponad 20 groszy. Rożnica jest zasadnicza. Na rozrodzie można więc dużo zarobić, ale także wiele stracić.
Wskaźniki rozrodcze zależą między innymi od ograniczenia strat okołoporodowych, które wynikają niemal wyłącznie z zarządzania, np. odpowiedniego dozorowania porodów, poprawy wskaźników odchowu prosiąt oraz pełnej kontroli stada polegającej na prowadzeniu kompletnej dokumentacji.
Pogłowie trzody chlewnej coraz mniejsze
- Przez 28 lat byłem producentem i zapewniam, że bez rzetelnie prowadzonej dokumentacji nie da się osiągnąć maksymalizacji ekonomicznej. Jeśli nie wiemy np. jakie mamy zużycie paszy to trudno powiedzieć co i na jakim etapie możemy zmienić, żeby poprawić ten parametr. Od czegoś trzeba wyjść. To niekiedy wymaga niewiele zaangażowania w porównaniu do pracy, jaką wykonujecie na co dzień - podkreślał Mirosła Wantuła.
W przypadku użytkowości rozpłodowej loch do najważniejszych parametrów, które powinniśmy notować należy liczba i masa prosiąt urodzonych. Dalej są to liczba i masa prosiąt odsadzonych, data pokrycia, wyproszenia, odsadzenia i wybrakowania, a także ilość i koszt zużytej paszy dla stada podstawowego.
- W przypadku odchowu i tuczu są to przyrosty oraz zużycie paszy od odsadzenia do 30 kg i do sprzedaży. To jest niezwykle istotne czy tuczniki zużywają 2,8 czy 3 kg mieszanki. Właśnie tutaj możemy znaleźć rezerwy wpływające na opłacalność, bo cena skupu jest poza naszym zasięgiem, praktycznie nie mamy na nią wpływu - mówił Mirosław Wantuła.
Więcej informacji na tematy poruszane podczas konferencji firmy Blattin będzie można znaleźć w najnowszym numerze magazynu Hoduj z Głową Świnie (nr 2/2019). ZAPRENUMERUJ