Wybudował się "miastowy" i straszy rolnika sądem
Wciąż z różnych regionów kraju płyną sygnały o konfliktach na wsiach po sprowadzeniu się tam nowych mieszkańców, utrudniających życie rolnikom. Temat wraca jak bumerang, a rządzący dają przyzwolenie dla budownictwa jednorodzinnego.
O problemach z napływowymi, gównie z dużych miast, mieszkańcami wiosek, którym przeszkadzają zapachy i hałasy wytwarzane podczas prac rolniczych, pisaliśmy już wielokrotnie. Niestety, temat jest wciąż aktualny, a mogą o tym przekonywać kolejne publikacje w lokalnych mediach.
Nowi mieszkańcy wsi wojują z rolnikami. Specjalne strefy rozwiążą problem?
I tak np. według ustaleń portalu rawicz24.pl coraz częściej w tamtym regionie dochodzi do sąsiedzkich zatargów, są doniesienia na policję i sprawy, które kończą się w sądzie.
- Dotychczas gospodarowałem w spokoju. Wszystko się zmieniło, gdy obok wybudował się "miastowy" - powiedział portalowi rolnik z okolic Miejskiej Górki, siedziby gminy miejsko-wiejskiej w powiecie rawickim (woj. wielkopolskie).
Gospodarz wyznał, że nowy sąsiad praktycznie od momentu wprowadzenia się zaczął mieć pretensje. - Przeszkadza mu wszystko! To, że dojarka chodzi przed godziną 7 rano, że krowy muczą, że ciągnik hałasuje, że pies szczeka. Już kilka razy wzywał policję, a co rusz straszy mnie sądem. A to on się tutaj wprowadził, wiedział przecież, że idzie na wieś - podkreślał rolnik.
Stróże prawa z Rawicza potwierdzili, że takie zgłoszenia czasem napływają. - W ubiegłym roku, w żniwa, mieliśmy zgłoszenie z Sierakowa. Sąsiedzi uważali, że rolnik im przeszkadza, zbierając plony za pomocą kombajnu - podała przykład asp. sztab. Beata Jarczewska, oficer prasowy rawickiej komendy. Jak dodała, interwencja zakończyła się polubownie, a rolnik nie został ukarany.
Oswajają z rolnictwem nowych mieszkańców wsi. Konflikty są zbędne
Takich spraw może jednak przybywać, bo rządzący konsekwentnie luzują przepisy odnośnie zabudowy jednorodzinnej. A ta przecież, z uwagi na brak wolnej przestrzeni w miastach, rozlewa się głównie na wioski.
Od 3 stycznia osoby, które posiadają działki budowlane, mogą w znacznie uproszczonej procedurze wybudować dom do 70 m kw. A ostatnio Ministerstwo Rozwoju i Technologii poinformowało, że trwają prace nad likwidacją pozwoleń na budowę dla domów jednorodzinnych bez jakichkolwiek ograniczeń powierzchni.
By wybudować taki dom w uproszczonej procedurze (obecnie do 70 m kw., w niedalekiej przyszłości bez limitu), nie trzeba zatrudniać kierownika budowy ani prowadzić dziennika budowy. W przypadku braku miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, należy zwrócić się do odpowiedniego organu gminy lub miasta, który wyda dokument o warunkach zabudowy w ciągu 21 dni od złożenia wniosku.
Póki co masowy napływ chętnych do budowy nowych domów będą raczej blokować wysokie ceny materiałów budowlanych oraz utrudniony dostęp do kredytów. Być może nadzieją dla chcących spokojnie pracować rolników będzie też szeroko zapowiadana reforma uprawiania polityki przestrzennej w gminach.
Według opisywanych przez nas założeń, mogą powstać wreszcie strefy ochronne dla produkcji rolnej.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś