Siekierski: szczegóły negocjacji z Ukrainą na obecnym etapie nie powinny być ujawniane
Szczegóły negocjacji z Ukrainą ws. wymiany handlowej nie powinny być na obecnym etapie rozmów ujawniane - oświadczył minister rolnictwa Czesław Siekierski. We wtorek posłowie PiS, w czasie kontroli w resorcie ogłosili, że ministerstwo utajniło te informacje.
"Biorąc pod uwagę obecny etap rozmów ze stroną ukraińską w zakresie wymiany handlowej produktami rolnymi, nie jest zasadne i konieczne upublicznienie w tym momencie szczegółów negocjacyjnych, co szczególnie powinni rozumieć były wicepremier i ministrowie polskiego rządu" - napisał Siekierski w piśmie do szefa klubu parlamentarnego PiS Mariusza Błaszczaka, opublikowanym w środę na stronach ministerstwa rolnictwa.
Politycy PiS - szef klubu Mariusz Błaszczak oraz posłowie: Paweł Jabłoński i Waldemar Buda - udali się we wtorek z kontrolą poselską do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jak twierdzili, w celu sprawdzenia, czy minister Siekierski podjął rozmowy ze stroną ukraińską w sprawie rozwiązania kryzysu, który dotyka polskich rolników. Jednak - jak potem poinformowali w nagraniu umieszczonym na platformie X - ministerstwo postanowiło utajnić dokumenty dotyczące rozmów ze stroną ukraińską.
Buda w zamieszczonym nagraniu przekazał, że po dwóch godzinach przygotowywania dokumentów "okazało się, że minister (Siekierski) podjął decyzję o ich utajnieniu". Jabłoński stwierdził, że wspomniane dokumenty były jawne i "nagle, kiedy politycy PiS przyszli do ministerstwa, stały się tajne".
Siekierski ostro odpowiada posłom PiS: przeprowadzali kontrolę w ministerstwie, jakby przyszli do biura przemytu
Siekierski napisał z kolei, że resort rolnictwa nie ma nic ukrycia i dodał, że "posłowie zostali podjęci przez ministra, wiceministrów, dyrektora generalnego i mieli możliwość uzyskania informacji od dyrektorów i pracowników komórek organizacyjnych oraz zapoznania się z dokumentami".
Odnosząc się do interwencji poselskiej, stwierdził, że była "wyjątkowa i niespotykana co do formy", a podczas niej posłowie m.in. nagrywali urzędników i otwierali "szafki pracownicze i inne meble biurowe, bez uprzedniej zgody pracowników".
Siekierski napisał też, że podczas interwencji posłowie pozostawili pytania sformułowane na piśmie. "Udzielę odpowiedzi w przewidzianym terminie (...) ale proszę o ponowne złożenie pisma w formie, która pozwoli zidentyfikować podpis lub podpisy autora lub autorów, co jest ważne chociażby dlatego, aby wiedzieć, kto ma być adresatem mojej odpowiedzi. Na pozostawionym piśmie widnieje jedna, nieczytelna parafa, która nie identyfikuje nadawców" - napisał minister rolnictwa.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś