Rolnicy znów blokują drogi. Chcą spotkania z premierem
Blokadę drogi nr 12 rozpoczęli w środę około godz. 8.30 w Rękoraju (pow. piotrkowski) rolnicy z AGROunii. Chcą, by spotkał się z nimi premier i by mogli przedstawić mu problemy hodowców trzody chlewnej. Są gotowi przedłużyć swój protest do 48 godzin.
- PiS ciągle niszczy rolnictwo. Rolnicy z bezradności wychodzą kolejny raz na drogi. Ostatnim razem jeździli traktorami. Tym razem staną i zablokują ważne rondo - podkreślił Michał Kołodziejczak, lider organizacji.
AGROunia rozpoczęła wojnę o wieś
Jak zapowiedział, rolnicy są przygotowani, aby blokować trasę przez dwa dni. W środę mają utrudniać ruch na drodze krajowej nr 12 w miejscowości Rękoraj. Na miejsce dotarło kilkadziesiąt ciągników i maszyn rolniczych oraz demonstrujący z transparentami: "Wojna o wieś" i "Politycy niszczą polską wieś".
- Cena świń spada, rolnicy dokładają do produkcji. Mają na to wpływ złe rozwiązania w walce z ASF. Premier turysta jeździ po kraju. Nie odpowiada na pisma AGROunii. Udaje, że nie widzi problemu. Jesteśmy gotowi do spotkania z premierem. Kolejny raz wzywamy go do rozmów - zaznaczył Kołodziejczak.
Jeśli premier nie odpowie na apel rolników, przez drugie 24 godziny przeniosą się kilkaset metrów dalej na rondo, na którym krzyżują się drogi krajowe nr 12 i nr 91 oraz droga ekspresowa S8. W tym samym miejscu podobny ich protest odbył się 20 lipca. Wówczas ok. 150 ciągników i maszyn rolniczych zablokowało ruch w godz. 8-15, na koniec protestujący rozrzucili obornik w centrum pobliskiego Srocka.
AGROunia "zamknęła" resort rolnictwa. Policja użyła siły
Protest gospodarzy próbował uniemożliwić wójt gminy Moszczenica. Jak wyjaśnił w mediach społecznościowych lider rolników, w piątek po godz. 16 dotarła do niego odmowa zorganizowania zgromadzenia.
- Mieliśmy 24 godziny na napisanie odwołania. Zrobiliśmy to, wysłaliśmy je w sobotę do sądu. We wtorek była rozprawa i sąd zadecydował, że wójt nie miał prawa odebrać nam naszego podstawowego prawa obywatelskiego - prawa do zgromadzeń. (...) Sąd stanął po stronie obywateli i powiedział - możecie jutro manifestować, strajkować i być na drodze i mówić, że dzisiaj ludzie sprzedają świnie poniżej kosztów. Chcemy, by każdy w tym kraju o tym się dowiedział, dlatego robimy to na drodze, przy autostradzie.
Sytuacja polskiego rolnictwa jest tragiczna - zaznaczył Kołodziejczak.
Jeszcze przed rozpoczęciem blokady policja kierowała ruch z dk nr 12 na boczne drogi. Zablokowany fragment dk nr 12 można ominąć, jadąc budowanym odcinkiem autostrady A1.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl