AGROunia "zamknęła" resort rolnictwa. Policja użyła siły
Rolnicy z AGROunii w ramach kolejnego protestu łańcuchami, kłódkami i belami słomy zablokowali wejście do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w Warszawie. Kiedy odpalili race policja użyła siły.
Tym razem działacze organizacji z liderem Michałem Kołodziejczakiem na czele protestowali przeciwko - nieudolnym ich zdaniem - działaniom rządu w zwalczaniu ASF.
Kampania wyborcza w Rzeszowie rozczarowała AGROunię
"To walka o przetrwanie. Minister rolnictwa się schował. Premier ucieka. Chory rząd. Urzędnicy, politycy, opozycja nie pracują, nie ratują, są bezczynni. Niszczą produkcję polskiej żywności. Codziennie upadają kolejne gospodarstwa hodujące świnie. W ich miejsce pojawiają się zagraniczne korporacje. Za kilka lat nie zjecie polskiego schabowego, a na naszych stołach królować będzie duńskie i niemieckie mięso" - czytamy na profilu facebookowym AGROunii.
Organizacja przekonuje, że ceny proponowane rolnikom za wieprzowinę są poniżej kosztów produkcji, a tam gdzie wkracza ASF jest zastój w sprzedaży.
"Potrzebujemy wsparcia w tej nierównej walce. Uwaga, ministerstwo rolnictwa nie działa, AGROunia zamyka tę instytucję" - piszą dalej. I informują, że 20 lat temu w Polsce było 700 tys. gospodarstw hodujących świnie, a dziś jest ich zaledwie 80 tys.
Rolnicy chcieli spotkać się z ministrem Grzegorzem Pudą, ale do rozmów nie doszło. Gdy uczestnicy protestu odpalili race, które spowiły centrum stolicy do akcji wkroczyła policja.
Stróże prawa użyli siły wobec działaczy organizacji i rozwiązali protest. Wylegitymowano 14 osób, a 2 zostały ukarane mandatami. Czynności jednak trwają i materiały z protestu zostaną przekazane do prokuratury do oceny prawno-karnej.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl