Starosta bialski wypowiedział umowy dzierżawy trzem kołom łowieckim. Zarzucił im m.in. nierealizowanie planów łowieckich, nieszacowanie szkód w odpowiednich terminach oraz niewypłacanie odszkodowań.
Polski Związek Łowiecki upiera się, aby koło łowieckie "Diana" nadal dzierżawiło obwód łowiecki nr 19 w gminie Międzyrzec Podlaski. Starosta bialski nie widzi jednak dalszej możliwości współpracy.
W styczniu Mariusz Filipiuk wypowiedział umowy dzierżawy trzem kołom łowieckim, w tym m.in. "Dianie" ze Stężycy.
Zarzucił im nierealizowanie planów łowieckich, nieszacowanie szkód w odpowiednich terminach oraz niewypłacanie odszkodowań. W ubiegłym tygodniu rolnicy jednogłośnie zagłosowali przeciwko "Dianie" - informuje "Dziennik Wschodni".
16 marca przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych Sławomir Izdebski złożył w CBA doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa protekcji i nielegalnego wpływania na...
Zarząd główny PZŁ ponownie wskazał tymczasem "Dianę" do dzierżawy wspomnianego obwodu.
- To nie jest tak że my się upieramy przy kole "Diana". Taka jest procedura. O obwód ubiegały się trzy koła i zgodnie z przepisami to zarząd główny PZŁ rozstrzyga, które wytypuje do dzierżawy. A w związku z tym, że warszawskie koło się wycofało, natomiast z lokalnego nikt się nie stawił na rozstrzygnięcie, zarząd wybrał "Dianę" - tłumaczy Roman Laszczuk, łowczy okręgowy w Białej Podlaskiej.
Przekonuje, że koło wywiązywało się z planów łowieckich, zwiększając nawet plan odstrzałów.
Od 1 kwietnia obwód łowiecki nr 19 pozostaje bez koła. - PZŁ upiera się przy "Dianie". Wysłałem pismo z prośbą o wytypowanie koła lokalnego, ale nic nowego nie wypracowano. Nie mogę podpisać umowy z "Dianą" jeżeli opinie wójta, izby rolniczej i rolników są negatywne - uważa starosta.
- Musimy reagować, aby dziki nie niszczyły upraw rolnikom. Dlatego będę rozmawiał z powiatowym lekarzem weterynarii, aby ze względu na ASF wydał rozporządzenie o sanitarnym odstrzale dzików w tym obwodzie - podkreśla Filipiuk w rozmowie z dziennikiem. Chodzi o ok. 90 sztuk, które odstrzelić miałoby lokalne koło.
Z tymi argumentami nie zgadza się Marek Michalik, prezes "Diany". Zapowiedział, że sprawę zgłosi do sądu bowiem - jak przekonuje - prawo jest po jego stronie i starosta powinien podpisać umowę z jego kołem.
źródło: Dziennik Wschodni