Pożar w suszarni. Ziarno słonecznika prażyło się w silosie
Akcja gaśnicza w suszarni słonecznika była utrudniona z uwagi na silny mróz. Żeby pracujący na miejscu strażacy mogli sprawnie wykonywać działania, sprowadzono namiot pneumatyczny z nagrzewnicą.
Pożar w suszarni wybuchł 1 grudnia w miejscowości Rychlik (pow. sulęciński, woj. lubuskie).
„Zapaliło się ziarno w silosie służącym do jego suszenia. Działania prowadzone były w trudnych warunkach pogodowych, z bardzo utrudnionym dostępem do źródła pożaru. Po dojeździe pierwszych zastępów na miejsce zdarzenia zastano rozwinięty pożar w górnej części silosu” – przekazywała Komenda Powiatowa PSP w Sulęcinie.
Potężny pożar na fermie drobiu. Spłonął budynek zasiedlony 21 tysiącami kur
Ratownicy podali najpierw do wnętrza silosu - przez właz rewizyjny w jego górnej części oraz przez wentylatory odprowadzające wilgotne powietrze - wody ze środkiem pianotwórczym. To jednak nie przyniosło zamierzonego efektu. W związku z tym zapadła decyzja o opróżnieniu silosu z ziarna z jednoczesnym kontynuowaniem działań gaśniczych.
„Silos nie posiadał możliwości awaryjnego zrzutu wsadu, w tym celu konieczne było wykonanie otworu w ścianie. Dodatkowo wprowadzono prąd wody do wnętrza po drabinie przenośnej, w pionie doprowadzającym ciepłe powietrze” – opisywała sulęcińska KP PSP.
Te czynności powiodły się i pożar został ugaszony. W akcji brało udział 13 zastępów straży z OSP Przęślice, OSP Torzym, OSP Trzemeszno Lub., OSP Trzebów i JRG Sulęcin.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl