Potężny ciągnik spłonął z lasem. Do akcji poderwano samoloty
Dwa samoloty gaśnicze włączono do działań podjętych w wyniku wybuchu pożaru ciągnika do prac leśnych i poszycia leśnego. Maszynę o wartości ok. 250 tys. zł strawiły płomienie.
Do dyżurnego Stanowiska Kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Szamotułach (woj. wielkopolskie) wpłynęło zgłoszenie z Centrum Powiadamiania Ratunkowego o pożarze maszyny rolniczej w miejscowości Dębogóra.
Wieś stanęła w ogniu. Kilka osób w szpitalu, zniszczonych dziesiątki budynków
Oprócz zastępu z szamotulskiej Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej do zdarzenia wyjechały także wozy bojowe OSP Chojno, OSP Wronki, OSP Amica. Dyżurny SK w Czarnkowie zadysponował z kolei zastęp OSP Miały. Zostały też poderwane dwa samoloty Dromader.
Po dojeździe strażacy zastali pożar ciągnika leśnego - tzw. forwardera - oraz poszycia leśnego.
- Działania zastępów SP polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, podaniu czterech prądów gaśniczych w natarciu na palącą się maszynę i poszycie leśne, utworzeniu stanowiska poboru wody na zbiorniku, który znajdował się w odległości ok. 1,5 km, dostarczaniu wody do miejsca pożaru oraz podaniu jednego prądu wody w celu chłodzenia maszyny do wycinki drzewa. Dwa samoloty dokonały czterech zrzutów wody. Po ugaszeniu pożaru teren pogorzeliska został zalany - podaje ogn. Łukasz Kawka z KP PSP w Szamotułach.
Spalony ciągnik należał do niewielkiej, rodzinnej firmy usług leśnych. Warta 250 tys. zł maszyna, na pracy której opierała się działalność przedsiębiorstwa, została w całości spłacona zaledwie kilka miesięcy temu.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl