Krowy uciekły po wystrzałach. Rolnik napisał list do policjantów

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
13-02-2021,8:00 Aktualizacja: 12-02-2021,14:13
A A A

Policjanci dostali od rolnika list z podziękowaniami za uratowanie krów, które uciekły z obory wystraszone przez fajerwerki. Zwierzęta znalazły schronienie u jednego ze stróżów prawa.

Gdy w sylwestrową noc dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Siemiatyczach (woj. podlaskie) otrzymał zgłoszenie, że na drodze wojewódzkiej numer 690 biega kilka krów, wysłał tam patrol "drogówki".

zdarzenia z udziałem koni, Wozławki, powiat bartoszycki, zgierz

Spłoszony koń wtargnął na drogę. Inne biegały po ulicach miasta

Na drodze krajowej nr 57 w Wozławkach (pow. bartoszycki woj. warmińsko-mazurskie) w konia ciągnącego bryczkę uderzył samochód dostawczy. Z kolei w Zgierzu zwierzęta uciekły ze stajni i biegały po ulicach. W pierwszym zdarzeniu jadący w...

Po dotarciu na miejsce funkcjonariusze zauważyli stojące na drodze zwierzęta, które stwarzały zagrożenie dla uczestników ruchu drogowego. Z uwagi na nocną porę, stróżom prawa nie udało się ustalić właściciela stada.

"Na szczęście wiedzieli, że w pobliżu mieszka policjant, który na swojej posesji ma budynek gospodarczy. Udało się bezpiecznie przegonić tam sześć krów i znaleźć im schronienie do czasu znalezienia właściciela" - relacjonuje siemiatycka KPP.

Już następnego dnia mundurowy umieścił ogłoszenie w lokalnym serwisie internetowym, dzięki czemu poszukiwania rolnika zakończyły się sukcesem. "Jak twierdził właściciel, krowy musiały spłoszyć się wybuchami fajerwerków i uciekły, wyłamując metalowe zabezpieczenia w oborze" - podaje KPP.

Na ręce komendanta powiatowego wpłynęło właśnie pisemne podziękowanie dla aspiranta sztabowego Mirosława Stefaniuka, sierżanta Patryka Cieślińskiego i starszego posterunkowego Mariusza Karolczuka, którzy pomogli spłoszonym zwierzętom trafić w bezpieczne miejsce.
 

Poleć
Udostępnij