Hetman: będą określone limity na poszczególne produkty rolne z Ukrainy i to strona polska będzie miała nad tym kontrolę
Spotkanie komisji międzyrządowej polsko-ukraińskiej, której głównym tematem będzie wprowadzenie systemu licencyjnego na towary wjeżdżające do Polski, zapowiedział w piątek minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman w Lublinie. Wcześniej rozmawiał z protestującymi rolnikami.
"W najbliższych tygodniach jest zaplanowana komisja międzyrządowa polsko-ukraińska, której jestem współprzewodniczącym a pani (wicepremier Ukrainy Iryna) Wereszczuk jest po stronie ukraińskiej współprzewodniczącą i głównym tematem będzie właśnie ta kwestia systemu licencyjnego, który będziemy chcieli wprowadzić" – powiedział Hetman podczas piątkowej konferencji prasowej w Lublinie.
Minister podsumował w trakcie konferencji dotychczasowe działania rządu w związku z niekontrolowanym napływem artykułów rolno-spożywczych z Ukrainy, przeciwko któremu protestują polscy rolnicy. Przyznał, że produkty rolne, które napływały z Ukrainy w sposób niekontrolowany zdestabilizowały rynek rolny w wielu obszarach.
Lubelskie. 4,1 tys. wagonów kolejowych z ukraińskimi towarami rolnymi wyjechało w tranzycie przez Polskę
Będzie system licencyjny z Ukrainą
Przypomniał, że Komisja Europejska wyraziła zgodę na podpisywanie przez państwa członkowskie UE ze stroną ukraińską umów dwustronnych dotyczących kontyngentów i tzw. systemu licencyjnego, który - wyjaśnił - "będzie prowadził do kontroli tego, co i ile wjeżdża na teren Rzeczpospolitej Polskiej". "Przede wszystkim będą określone limity na poszczególne produkty i to strona polska będzie miała nad tym kontrolę" – stwierdził Hetman.
"Pracujemy już od miesiąca bardzo intensywnie nad tym systemem licencyjnym ze stroną ukraińską. Udało nam się w dobrych rozmowach ze stroną ukraińską uzyskać ich zgodę na taki system" – powiedział minister, dodając, że obecne prace dotyczą "praktycznych rozwiązań".
Odpowiadając na pytanie mediów Hetman przyznał, że nie jest w stanie podać terminu, w którym system mógłby zostać wprowadzony. Sukcesem nazwał uzgodnienie ze stroną ukraińską i jej zgodę na takie rozwiązanie, a także przekonanie Komisji Europejskiej "do kilku spraw".
Minister rolnictwa: ustalamy zasady napływu towarów z Ukrainy
Jest postęp, ale jeszcze niezadawalający
"Komisja Europejska niedawno przedstawiła projekt rozporządzenia, który przedłuża bezcłowy wwóz towarów, produktów rolnych na teren Unii Europejskiej. Ten projekt – z naszego punktu widzenia – jest już jakimś postępem, ale dla nas jest absolutnie niezadowalający" – powiedział minister.
Jak wyjaśnił, w projekcie rozporządzenia Komisja zgodziła się, aby to ona podejmowała decyzje o zakazie wwozu produktów rolnych, które destabilizowałyby rynek w jednym państwie członkowskim UE. "To już będzie powód do tego, aby zakazać wwozu danego towaru" – stwierdził Hetman, dodając, że dotychczas taką decyzję musiały podjąć państwa członkowskie. "Praktycznie rzecz biorąc nie można było zbudować większości do takiej decyzji. Ponadto trzeba było uzasadnić i udowodnić, że napływ towarów ze strony ukraińskiej destabilizował rynek w 27 państwach członkowskich" – powiedział.
Wzmożone kontrole wwożonych towarów
Nawiązując do postulatów protestujących rolników minister wskazał, że jednym z nich są wzmożone kontrole towarów wjeżdżających do Polski z Ukrainy. "Kontrole są znaczące i w o wiele większej ilości niż wcześniej. Praktycznie każdy sygnał, który napływa do służb jest bardzo poważnie traktowany i odpowiednie służby sprawdzają te sygnały" – powiedział.
Wicewojewoda lubelski o towarach rolnych z Ukrainy: nasilone kontrole skarbowe i jakościowe
Piątkowe protesty rolników Hetman postrzega jako "wsparcie dla obecnych władz, dla ministra rolnictwa w rozmowach zarówno ze stroną Komisji Europejskiej, z naszymi partnerami w Unii Europejskiej i po stronie ukraińskiej". Wyraził solidarność z rolnikami, zastrzegając, że protesty są spóźnione, bo decyzje dotyczące "Zielonego Ładu" zapadały dwa lata temu.
"Uważamy, że te protesty są słuszne" – powiedział minister. Jak dodał, rolnicy w całej Europie nie zgadzają się z priorytetami "Zielonego Ładu", które przy rosnących kosztach produkcji rolnej i spadku cen za te produkty są - jego zdaniem - "absolutnie nieadekwatne do sytuacji".
"Chociażby ugorowanie 4 proc. terenów, które są w posiadaniu rolników przy tym, jaką mamy sytuację geopolityczną, zmniejszanie produkcji rolnej, jest po prostu absolutnie nie do zaakceptowania. Nie tylko my mówimy o tym. Mówią o tym także inne państwa członkowskie" – dodał.
Postulaty od protestujących rolników
Hetman skomentował wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który w piątek odpowiadając na pytanie mediów o komisarza UE ds. rolnictwa Janusza Wojciechowskiego powiedział: "Sądzę, że pan komisarz, i dzisiaj go będę telefonicznie, bo nie mogę inaczej, prosił o to - powinien zakończyć swoją misję".
Siekierski po wizycie na granicy: potwierdza się nadmierny import produktów rolnych z Ukrainy
"Chyba pierwszy raz w życiu zgodziłbym się z panem prezesem Kaczyńskim" – powiedział minister i stwierdził, że Wojciechowskiego na stanowisko komisarza rekomendował PiS. „Nie mam wątpliwości, że była to osobista decyzja pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego" – stwierdził, dodając, że Wojciechowski - jego zdaniem - ponosi odpowiedzialność za sytuację rolnictwa w Polsce i Unii Europejskiej.
Hetman poinformował, że przed konferencją spotkał się z rolnikami protestującymi w Rykach, gdzie uczestnicy zgromadzenia przekazali mu swoje postulaty.
Na wielu drogach krajowych i wojewódzkich w Polsce występowały w piątek utrudnienia w ruchu z powodu protestu rolników, którzy sprzeciwiają się wprowadzaniu unijnego Zielonego Ładu i napływowi towarów z Ukrainy. Poprzednio protestowali 24 stycznia.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś